Reklama

Dylematy dystrybutorów: czy „Piorun” uderzy w „Małą Moskwę”?

Dwanaście premier wchodzi w ten piątek na nasze ekrany. Jak poradzi sobie z nimi nagrodzona Złotymi Lwami na festiwalu w Gdyni „Mała Moskwa”? Wszystko wskazuje, że dobrze

Publikacja: 27.11.2008 00:24

„Mała Moskwa” – dystrybutor na pewno nie będzie płakał

„Mała Moskwa” – dystrybutor na pewno nie będzie płakał

Foto: Syrena Films

Od kiedy kotek pokonał Bonda, spodziewać się można wszystkiego. Mowa o precedensie sprzed dwóch tygodni, kiedy polska komedia „To nie tak, jak myślisz, kotku” Sławomira Kryńskiego przegoniła w box office międzynarodowy przebój „007 Quantum of Solace” Marca Forstera.

Jednym z powodów tego sukcesu była większa dostępność polskiego tytułu, który wszedł na 137 kopiach. Bond pojawił się w 108 egzemplarzach. Po dwóch tygodniach „To nie tak, jak myślisz, kotku” uzbierało 328 tys. widzów, podczas gdy obecną tydzień dłużej na ekranach 22. część przygód Bonda obejrzało 645 tys. Polaków.

Niesiona głośnym skandalem wokół nagrody na gdyńskim festiwalu „Mała Moskwa” Waldemara Krzystka wchodzi w dużej liczbie kopii (70) w porównaniu z innymi premierami tego weekendu. Pokonuje ją tylko familijny „Piorun” – kolejny Disneyowski hit rozpowszechniany na 120 nośnikach. Sensacyjny film z Nicolasem Cage’em „Ostatnie zlecenie” wchodzi na 50, horror „Lustra” – 45, a komedia „Zajście awaryjne” na 23 kopiach. „Mała Moskwa” może więc powalczyć o szczyt box office.

Zwłaszcza że część piątkowych premier to filmy przeznaczone na niszowy kinowy żywot. Dokument „Na przemiał”, kazachstańskie kino historyczne „Czyngis-Chan” i etiopski dramat „Teza” pojawią się na jednej kopii, „Bangkok – Ostatnie zlecenie” z Tajlandii na trzech.

Prognozy dla filmu Krzystka są obiecujące, bo Polacy w tym roku chętnie wybierali rodzime produkcje. Początek 2008 r. był najlepszy dla polskich filmów od 1989 roku. Nieźle radziło sobie „Jeszcze raz” Mariusza Malca, które przygotowało pole dla prawdziwego pogromcy box office: „Lejdis”.

Reklama
Reklama

Film Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza podwoił wynik poprzedniego przeboju ich autorstwa, „Testosteronu”, gromadząc ponad 2,5 miliona widzów. Nie gorzej poradziły sobie pozostałe rodzime premiery pierwszego półrocza: „Nie kłam, kochanie” Piotra Wereśniaka i „Mała wielka miłość” Łukasza Karwowskiego.

Siłą wszystkich czterech filmów była głośna promocja i liczba kopii. Jedynie najsłabiej z tej czwórki radząca sobie na rynku „Mała wielka miłość” pojawiła się na liczbie kopii poniżej 100.

Koniec 2008 r. także wyznacza obiecujące perspektywy dla naszego kina. Listopad przyniósł premiery aż siedmiu rodzimych filmów. Grudzień dostarczy nam tylko jeden, ale za to pewny hit. 26 grudnia wejdzie komedia Juliusza Machulskiego „Ile waży koń trojański?”.

[ramka][b]POLSKIE HITY 2008[/b]

1. Lejdis reż. Tomasz Konecki (2,53 mln)

2. Nie kłam kochanie reż. Piotr Wereśniak (1,4 mln)

Reklama
Reklama

3. Świadectwo reż. Paweł Pitera (911 tys.)

4. Jeszcze raz reż. Mariusz Malec (590 tys.)

5. Rozmowy nocą reż. Maciej Żak (340 tys.)[/ramka]

Od kiedy kotek pokonał Bonda, spodziewać się można wszystkiego. Mowa o precedensie sprzed dwóch tygodni, kiedy polska komedia „To nie tak, jak myślisz, kotku” Sławomira Kryńskiego przegoniła w box office międzynarodowy przebój „007 Quantum of Solace” Marca Forstera.

Jednym z powodów tego sukcesu była większa dostępność polskiego tytułu, który wszedł na 137 kopiach. Bond pojawił się w 108 egzemplarzach. Po dwóch tygodniach „To nie tak, jak myślisz, kotku” uzbierało 328 tys. widzów, podczas gdy obecną tydzień dłużej na ekranach 22. część przygód Bonda obejrzało 645 tys. Polaków.

Reklama
Film
Marcin Dorociński, przeboje z Cannes i nie tylko
Film
Stare kino jest jak dobre wino i coraz popularniejsze
Film
Gdynia 2025: Holland, Machulski, Pasikowski i Smarzowski powalczą o Złote Lwy
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama