- Odwołuję się do myślenia magicznego - ukryta w fotografiach osoba istnieje poprzez przedmiot, w który wpisane są emocje. Pamięć obiektu to ślady jej obecności. Na zdjęciach widzimy landrynki, kapcie szpitale - to, co związane jest z doznaniami sensualnymi ze smakiem, zapachem, czuciem. Obrazowi towarzyszą słowa, które budują emocjonalną przestrzeń wokół przedmiotu - tak wystawę opisuje jej autorka Aneta Klemke.
Jest to opowieść o śmierci. Świat zatrzymał się w miejscu. Tak jak przedmioty uchwycone w momencie błysku lampy aparatu fotograficznego.
- Aneta wybierając taką formę fotograficzną, próbowała stworzyć swoisty para dokument, odtworzyć przy pomocy aranżacji, to co utkwiło w jej pamięci, a co dotyczy ukochanej przez nią osoby. Dlatego na zdjęciach widzimy wspomnianą wcześniej szklankę, tak jakby przed chwilą ktoś jej używał, fiolka z lekami, pokruszone landrynki, zjedzone jabłko i to, co z niego zostało. Najmocniejszymi ze zdjęć, które przemawiają dosłownie do widza jest dłoń i leżące serce. Nie są to już tylko atrybuty inscenizujące historię, ale zdjęcia będące krzykiem autorki, który nie potrzebuje osobnego komentarza - mówi kurator Anna Wolska.
[ramka][b]Aneta Klemke[/b] - rocznik 1982, z wykształcenia filmoznawca, absolwentka Studium Fotografii ZPAF. Stypendystka wydziału Arts du Spectacle Université de Lumière w Lyonie. W swoich dotychczasowych realizacjach podejmowała głównie motyw obcości międzykulturowej. (Ważniejsze wystawy: 2008 - „Oboczności”, Warszawa; 2006 - „Don’t Touch, Please”, Łódź; 2005 - „(Nie)widoczni” Łódź; 2004 - „Uniesienia anielskie”, Świnoujście)
Miejsce: Galeria Obok ZPAF