[b]ŻW: W filmie „Baader-Meinhof” widzimy, że RAF była odpowiedzią skrajnych lewicowców na powojenną nazyfikację Niemiec. Frakcja Armii Czerwonej jako pierwsza wypracowała metody terroryzmu międzynarodowego – współdziałania z innymi grupami na świecie, w jej wypadku z walczącymi o wyzwolenie Palestyny. Czy zgodzi się pan, że terroryzm we współczesnej wersji narodził się w zachodnich Niemczech?[/b]
ULI EDEL: Terroryzm w takiej formie, w jakiej go dziś doświadczamy, ma korzenie w rosyjskim terroryzmie XIX wieku.
[b]Jednak niektóre grupy terrorystyczne – jak niemiecka Rote Zora – otwarcie przyznawały się do inspiracji Rote Armee Faction. Czy niesłusznie?[/b]
Terroryzm w dzisiejszej formie wykazuje podobieństwa do działania RAF, ale nie wykrystalizował się w Niemczech. Wcześniej dawał o sobie znać w innych częściach świata. RAF inspirowała się pismami Carlosa Marighellego – brazylijskiego rewolucjonisty, partyzanta, marksisty i pisarza, który w 1969 r. napisał „Mały podręcznik miejskiej partyzantki”. Zgadzam się, że korzenie terroryzmu tkwią w faszyzmie. Wszędzie w Europie, gdzie rządzili faszyści, dochodziło do aktów terrorystycznych wymierzonych przeciwko nim – w Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii. Wszędzie, gdzie panowały systemy totalitarne.
[b]Członkowie RAF protestowali przeciwko amerykańskiemu imperializmowi i wojnie w Wietnamie, podobnie jak wielu przeciętnych obywateli Europy Zachodniej i Ameryki... [/b]