Przed kamerą siedzi para sympatycznych młodych ludzi. Kiedyś kochali się, rozumieli, ale kiedy przyszedł czas na kolejny etap wspólnego życia, uciekli. Paweł w mrzonki o karierze rockowego perkusisty. Hania w wirtualną rzeczywistość. Teraz zmęczeni i zniechęceni patrzą w obiektyw.
– Wróciliśmy z dalekiej podróży – komentuje nakręconą przed chwilą scenę Patrycja Soliman, filmowa Hania. – Cofnęliśmy wszystko, co się między nami wydarzyło. Znów jesteśmy w punkcie wyjścia, jakby na początku gry. Ale nie jesteśmy tacy sami – dodaje.
– Hania wydaje się w tej parze bardziej poukładana. Wie, czego chce: dziecka, ale kiedy nie znajduje w tej kwestii zrozumienia u męża i ona się gubi – dopowiada partnerujący jej Wojciech Solarz.
Banalna na pierwszy rzut oka historia znajduje w filmie Rafała Skalskiego nieoczekiwane rozwinięcie. Hania tworzy sobie w wirtualnym świecie idealnego faceta. – Totalnie wkręca się w komputerową grę, którą kupił jej nieświadomy konsekwencji swego czynu Paweł – dodaje Solarz.
Jednak Lucjan (Rafał Maćkowiak) nie zamierza być jedynie cyfrową postacią i pewnego dnia schodzi z ekranu. Teraz ani bohaterowie, ani widz niczego nie mogą być pewni.