Nie wiadomo dokładnie, ilu muzułmanów mieszka w Stanach Zjednoczonych, ponieważ spisy ludności nie uwzględniają wyznania. Ale szacuje się, że w kraju liczącym 300 milionów obywateli może ich być ok. 6 milionów. Ta społeczność to świat islamu w pigułce. Aż 70 proc. amerykańskich muzułmanów urodziło się za granicą w 80 różnych krajach świata, gdzie obowiązują różne interpretacje Koranu. Jednak zdaniem ekspertów wolność religijna i tolerancja w USA wykształciły tam umiarkowaną wersję islamu. Muzułmanie świetnie integrują się ze społeczeństwem, a nawet lepiej niż wiele innych grup etnicznych czy religijnych potrafią wykorzystywać szanse, jakie daje im pobyt w Ameryce.
Najczęściej są lekarzami, menedżerami i inżynierami. Badania wskazują, że college kończy ponaddwukrotnie więcej muzułmanów (58 proc.) niż wyznawców innej religii (25 proc). W efekcie należą do zamożniejszej części społeczeństwa. Połowa rodzin ma dochód przekraczający 50 tys. dolarów rocznie. Islam jest najszybciej rozwijającą się religią w USA. Co piąty amerykański muzułmanin do niedawna był wyznawcą innej religii.
Jeszcze sto lat temu ten obraz wyglądał zupełnie inaczej. Muzułmanie byli głównie potomkami niewolników z islamskich krajów Afryki, a imigracja z krajów islamskich do USA stanowiła zjawisko marginalne. Dlatego podręczniki historii odnotowują np., że w 1907 roku to Tatarzy z Podlasia założyli pierwszą muzułmańską organizację w Nowym Jorku.
Tolerancja i wolność, jaką muzułmanie cieszyli się w XX wieku, zostały poważnie ograniczone po zamachach z 11 września 2001 roku. Wielu muzułmanów zaczęło wtedy odczuwać nie tylko przejawy niechęci ze strony sąsiadów, ale wręcz prześladowania na poziomie państwowym. Eksperci podkreślają, że islamski ekstremizm to margines, i że to restrykcje i nietolerancja bardziej niż retoryka islamskich ekstremistów mogą się przyczyniać do radykalizacji niektórych wyznawców islamu.