Reklama
Rozwiń

Kolejny rok

Brytyjczyk Mike Leigh wielokrotnie (choćby w “Życie jest słodkie”, “Sekretach i kłamstwach”, “Wszystko albo nic”) udowodnił, że umie się przyglądać zwyczajnym ludziom i ich bezbarwnemu, skupionemu na walce o byt życiu

Publikacja: 17.02.2011 16:16

Czarny realizm (przetykany humorem) sprawia, że oglądając ten film mamy wrażenie podglądania prawdzi

Czarny realizm (przetykany humorem) sprawia, że oglądając ten film mamy wrażenie podglądania prawdziwego życia

Foto: SPINKA

Jednocześnie nie ma w sobie nic z naukowca beznamiętnie śledzącego to, co mu się nawinie pod lupę. On, choć widzi wszystkie słabości i ograniczenia, nie ukrywa, że lubi i ceni swoich bohaterów, choć widzom niekiedy przychodzi to z trudem.

Większości bohaterów “Kolejnego roku” natura nie obdarzyła urodą amantów. Są na progu starości, często przegrani, emocjonalnie wypaleni. Żyją w świecie, którego nie akceptują, a nie mają najmniejszej szansy się z niego wyrwać. Tak jak cierpiąca na bezsenność pacjentka ośrodka zdrowia (Staunton, tytułowa bohaterka “Very Drake”), która zapytana przez psycholożkę, jak w skali od jednego do dziesięciu ocenia swoje zadowolenie z życia, odpowiada: jeden. A co mogłoby zmienić jej stan: nowe życie.

Ale czarny realizm bijący z ekranu przetykany jest specyficznym humorem i ironią. Sprawia to, że nie oglądamy “słusznego” dramatu społecznego, ale mamy wrażenie, iż podglądamy prawdziwe życie w całej jego złożoności.

Ta podzielona na cztery – zgodne z porami roku – części opowieść ma wielu bohaterów, ale całość koncentruje się wokół jednej, za to szczęśliwej pary – rozgrywa w ich domu i ogrodzie.

Psycholożka Gerri (Sheen) i geolog Tom (Broadbent) przeżyli razem ponad 30 lat i wciąż się kochają. Zbliżają się do emerytury, ale nie czekają jej z utęsknieniem. Ich jedyne zmartwienie, ale niespędzające na co dzień snu z powiek, to 30-letni syn, który dotąd nie znalazł partnerki.

To ludzie z gruntu dobrzy nie tylko dla siebie, ale także dla samotnych przyjaciół, którym nie poszczęściło się w życiu tak jak im. Wyrozumiali dla wad i słabości, bezwiednie ich do siebie przyciągają, a ci bez skrupułów obciążają ich swoimi problemami i frustracjami. W “Kolejnym roku” jest jak w życiu: czasem śmiesznie, częściej smutno. Można powiedzieć, że to banał. Ale jak to zostało pokazane!

[ramka]W. Brytania 2010, scen. i reż. Mike Leigh, wyk. Jim Broadbent, Ruth Sheen, Lesley Manville, Olivier Bradley[/ramka]

Jednocześnie nie ma w sobie nic z naukowca beznamiętnie śledzącego to, co mu się nawinie pod lupę. On, choć widzi wszystkie słabości i ograniczenia, nie ukrywa, że lubi i ceni swoich bohaterów, choć widzom niekiedy przychodzi to z trudem.

Większości bohaterów “Kolejnego roku” natura nie obdarzyła urodą amantów. Są na progu starości, często przegrani, emocjonalnie wypaleni. Żyją w świecie, którego nie akceptują, a nie mają najmniejszej szansy się z niego wyrwać. Tak jak cierpiąca na bezsenność pacjentka ośrodka zdrowia (Staunton, tytułowa bohaterka “Very Drake”), która zapytana przez psycholożkę, jak w skali od jednego do dziesięciu ocenia swoje zadowolenie z życia, odpowiada: jeden. A co mogłoby zmienić jej stan: nowe życie.

Film
Jak Vera Brandes zorganizowała słynny solowy koncert Keitha Jarretta w Kolonii?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Patronat Rzeczpospolitej
19. BNP Paribas Dwa Brzegi: Złota Palma z Cannes na otwarcie, Marcin Dorociński bohaterem retrospektywy
Film
Zmarł Michael Madsen, znany aktor filmów Quentina Tarantino
Film
Dinozaury, Superman i „Vinci 2" Machulskiego. Co czeka na nas w kinach latam?
Film
Nowa „Lalka" Netfliksa. Czym nas zaskoczy serial Maślony z Drzymalską i Szuchardtem?