Francuscy dokumentaliści pokazują znaną na świecie klinikę doktor Pattel w Anandu, małym miasteczku na południu Indii. Tam pomocy szukali m.in. Jeniffer i Ryan z USA. Kobieta miała raka macicy, ale tak bardzo pragnęła potomstwa, że przekonała męża do wynajęcia surogatki, która urodzi ich dziecko. Będzie ich to kosztowało kilkanaście tysięcy euro – taniej niż gdziekolwiek indziej. Surogatka dostanie 4 tysiące euro, czyli równowartość swojej 15-letniej pensji. Te pieniądze odmienią los jej rodziny, dadzą szansę na wykształcenie dzieci. Jeniffer i Ryan przyjechali właśnie po synka, który urodził się przed tygodniem. Widzieli go dotąd tylko na zdjęciu wysłanym e-mailem.
W klinice doktor Pattel surogatki urodziły już ponad setkę dzieci. Pierwszą była babcia, która urodziła bliźnięta dla swojej córki. Właścicielka zaczęła kilka lat wcześniej reklamować swoją klinikę w Internecie. Mówi o sobie jako fabrykantce dzieci. Odmawia tylko parom homoseksualnym. – Trzeba być świadomym zarówno uczuć surogatki, jak i biologicznych rodziców – mówi przed kamerą.
Ale i ona nie potrafi powstrzymać łez kobiet, które choć rodzą dla innych, to przeżywają ból rozstania z dziećmi. Są jednak kliniki, w których lekarze mają mniej skrupułów i bez problemu godzą się na zabiegi in vitro, w wyniku których dzieci trafiają do homoseksualnych rodziców. Nie są im też potrzebne żadne dokumentacje lekarskie. – Po prostu wynajmujecie macicę – wyjaśnia chłodno właścicielka jednej z klinik.
22.05 | środa | TVP 1