Józef Gajdos, burmistrz słowackiego miasteczka Zemplinske Hamre, zrobił wszystko, by mieszkańcom żyło się wygodnie i dostatnio. Obniżył bezrobocie, wybudował centrum sportowe, upowszechnił telewizję satelitarną. A mimo to Zemplinske Hamre powoli umiera. Pokolenie 30-latków niechętnie bowiem zakłada rodziny, nie stara się o dzieci. Woli życie singli. Energiczny burmistrz robi więc wszystko, by zmienić ich nastawienie: od radiowych apeli po organizowanie potańcówek, których głównym celem jest kojarzenie ludzi w pary.

To mogłaby być historia z wczesnego filmu Milosza Formana albo jedna z fabuł Jiriego Mentzla. Tymczasem scenariusz „Miejskiego serwisu randkowego" napisało życie. Zemplinske Hamre odwiedziła z kamerą Erika Hnikowa, podpatrując – z jednej strony proprokreacyjne wysiłki Gajdosa, z drugiej codzienność trójki mieszkańców. Dokument jest pełen ciepłej ironii, ale zawiera gorzką refleksję.

Gajdos sprawia wrażenie utopisty gotowego projektować nie tylko nową infrastrukturę, ale także czyjeś życie. Jego patriarchalna, postsocjalistyczna mentalność budzi rozbawienie, jednak śmiech więźnie w gardle, gdy mówi, co myśli o samotnych kobietach. Utopie – nawet na małą skalę – zawsze są niebezpieczne.

Czechy, Słowacja 2010, reż. Erika Hnikova, kina: NoveKino: Wisła