Jeden dzień w PRL" (godz. 19.05) jest tego dobitnym przykładem. Trzy lata zajęły Maciejowi Drygasowi dokumentacja i skomplikowany, drobiazgowy montaż. Materiały do filmu dokumentalista pozyskał z ponad 40 archiwów z całej Polski, tygodniami trwało udźwiękawianie niemych materiałów. Wszystko po to, by zrekonstruować jeden zwyczajny dzień z polskiej rzeczywistości – 27 września 1962 roku. W efekcie powstał film niezwykle efektowny, pokazujący szczegółowo i zarazem syntetycznie ówczesną rzeczywistość z perspektywy ludzi różnych zawodów żyjących w rozmaitych miejscach Polski.
Premierę będzie miał reportaż prezentujący sylwetkę dokumentalisty „Archeolog. Maciej Drygas" (godz. 18.20) zrealizowany przez Annę Zakrzewską i Maxa Cegielskiego. Bohater opowiada w nim m.in. o studiach na Wydziale Reżyserii WGiK w Moskwie, który ukończył w 1979 roku.
– Kiedy zobaczyłem, jak wygląda system socjalistyczny w wydaniu ortodoksyjnym, to zrozumiałem, że to świat między Mrożkiem a Orwellem – mówi.
W jego pracy wieńczącej studia radzieccy profesorowie doszukali się zaskakujących dla niego skojarzeń politycznych i tak ją odczytali, że obrona dyplomu stanęła pod znakiem zapytania. Wtedy zrozumiał, że jeśli chce serio zajmować się uprawianiem swojego zawodu – to nie ma miejsca na kompromisy i że nigdy nie zgodzi się na usuwanie jakichkolwiek fragmentów ze swoich produkcji.