Reżyser, jeden z najwybitniejszych twórców brytyjskiego kina, świętuje 75. urodziny.
Brytyjski Instytut Filmowy zorganizował z tej okazji dużą retrospektywę jego filmów. Przypomni m.in. „Czekając na życie", „Wiatr buszujący w jęczmieniu", „Polak potrzebny od zaraz" i „Szukając Erica", ale najciekawszym wydarzeniem przeglądu może okazać się nieznany film dokumentalny, nakręcony w 1969 roku na zamówienie organizacji charytatywnej pomagającej dzieciom – Save the Children. Organizacja obchodziła wówczas 50. rocznicę istnienia i zamówiła u Loacha film podsumowujący jej działania. Save the Children zajmuje się m.in. pomaganiem dzieciom po katastrofach naturalnych - zapewnia im jedzenie, opiekę medyczną, edukację. Działa w Stanach Zjednoczonych, Indiach i innych krajach.
Loach nakręcił 55 minutowy dokument, którego nie zatytułował. Film widziało tylko kilka osób z kierownictwa organizacji, nie zgodzili się na jego publikację. Obraz nigdy dotąd nie był prezentowany. Wiadomo jedynie, że Loach krytycznie odniósł się w nim wobec polityki rasowej i klasowej prowadzonej w systemie kapitalistycznym, a także metod niesienia pomocy humanitarnej.
Loach, szczególnie na początku kariery, dawał wyraz swym poglądom socjalistycznym. Jest twórcą radykalnych obrazów, w których bezkompromisowo prezentował różne problemy społeczne. Zakazany dokument powstał pięć lat po mocnym debiucie – w 1964 r. nakręcony przez Loacha odcinek telewizyjnej docudramy „Kathy Come Home" był tak drastyczny i sugestywny, że doprowadził do zmiany brytyjskiego prawa dotyczącego bezdomnych. W 1967 r. Loach nakręcił pierwszą fabułę „Czekając na życie", a w tym samym roku, co dokument o Save The Children, powstał „Kes", uważany za jeden z najwybitniejszych obrazów powojennego kina na Wyspach.
Loach nieraz miał trudności z prezentowaniem swoich filmów. W 1984 r. nakręcił dokument poświęcony strajkującym brytyjskim górnikom – nie został pokazany. Teraz Loach mówi, że cieszy się z urodzinowej retrospektywy, choć jest „odrobinę zaniepokojony tym, co wyjdzie na jaw".