Kim jest Krzysztof Jankowski?
Mam 32 lata, pochodzę z Elbląga. Od 13 lat mieszkam w Warszawie. Od siedmiu tworzę filmy niezależne.
Aktualizacja: 09.11.2011 17:08 Publikacja: 09.11.2011 17:08
"Odwyk"
Foto: materiały prasowe
Kim jest Krzysztof Jankowski?
Mam 32 lata, pochodzę z Elbląga. Od 13 lat mieszkam w Warszawie. Od siedmiu tworzę filmy niezależne.
Z wykształcenia jest pan...?
Skończyłem prawo na UW a potem reżyserię na stołecznej Akademii Filmu i Telewizji. Mam więc dwa zawody.
Film jest dodatkową pasją?
Od zawsze chciałem się nim zajmować, ale musiałem do realizacji tego marzenia jakoś dojść. Wybrałem prawo. Wciąż pracuję jako prawnik, ale robię tez produkcje off-owe i staram się nakręcić film "zależnie".
Doświadczenie prawnicze przyda się w spotkaniu z Kirą Gałczyńską?
Mam nadzieję, że nie uraziliśmy jej, wykorzystując anegdotę o jej ojcu. „Odwyk" nie krzywdzi pamięci K.I. Gałczyńskiego. Wręcz przeciwnie. Faktem jednak jest, że realizując ten film nie przypuszczaliśmy, że będzie szansa na pokazanie go np. w telewizji. Z Kirą Gałczyńską się więc nie kontaktowaliśmy. Teraz to zrobimy.
Przypomnijmy, co stało się inspiracją do napisania scenariusza.
Anegdota, którą przeczytałem w „Zniewolonym umyśle" Czesława Miłosza. Mowa jest tam o czterech poetach. Jednym z nich jest Gamma, czyli Gałczyński. Przy jego postaci pojawia się trzyzdaniowa anegdota, że poeta w końcu został skierowany na odwyk. Po miesiącu do szpitala, do którego trafił, ktoś przyjechał z wizytacją. W konsekwencji pił poeta, cały personel i pensjonariusze. Postanowiłem tę historyjkę rozpisać na więcej obrazków. A potem z Wojtkiem Solarzem, odtwórcą głównej roli i zarazem współscenarzystą, staraliśmy się odnaleźć w tej sytuacji humor Gałczyńskiego i jego poetycki styl. Na ile się to udało, zostawiamy ocenie widzów.
Akcja dzieje się w jednym miejscu i czasie?
Na tym też polegała trudność realizacji. To film z epoki, akcja toczy się na początku lat 50.ubiegłego wieku, a robiłem ten film za własne pieniądze. Możemy mieć więc satysfakcję, że przy tak skromnym budżecie udało się zrobić profesjonalny film. Pokazaliśmy, że znamy się przecież na tym, robimy jak trzeba, tylko bez dofinansowania.
Gdzie realizowaliście zdjęcia?
W szpitalu klinicznym przy ul. Lindleya. Większość z polskich szpitali wciąż wygląda tak, że można tam kręcić film z epoki, ale tu dodatkowo pomogła nam uprzejmość władz szpitala. Zgodzili się na trzy dni zdjęciowe.
Niewiele...
Pewnie, że chcielibyśmy więcej, ale tyle musiało wystarczyć, żeby powstał 23-minutowy film. I wygraliśmy.
Grand Prix 10. MFNFF nie jest pierwszą nagrodą dla "Odwyku"?
Nie. Zwyciężył też na Festiwalu Filmów Optymistycznych w Rzeszowie. I był pokazywany m.in. na Nowych Horyzontach we Wrocławiu.
Co dalej z „Odwykiem"?
Będziemy się starali sprzedać go do telewizji.
A kiedy pierwszy klaps na planie „zależnego" pełnego metrażu?
Mam dwa projekty. Nie udało się na razie zdobyć dofinansowania z PISF-u. Będziemy szukać zainteresowania w bardziej komercyjnych mediach.
Czym chcecie je zainteresować?
Pierwszy film jest o prawnikach, więc tym razem wykorzystuję swoje własne doświadczenia. To dramat psychologiczno-kryminalny. Ale poprawiamy też scenariusz komedii. Może w przyszłym roku niezależnie ją nakręcę.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: rp.pl
Kim jest Krzysztof Jankowski?
Mam 32 lata, pochodzę z Elbląga. Od 13 lat mieszkam w Warszawie. Od siedmiu tworzę filmy niezależne.
I Nagrodę Międzynarodowego Konkursu Filmów Krótkometrażowych 19. Festiwalu Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi...
Po ciężkiej chorobie zmarł Jerzy Sztwiertnia, twórca m.in. serialu „Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy”
„To był tylko przypadek”, laureat Złotej Palmy w Cannes w reżyserii Jafara Panahiego, i koncert Laboratorium roz...
Już w sobotę 26 lipca w Kazimierzu Dolnym startuje 19. Festiwal Filmu i Sztuki BNP Paribas Dwa Brzegi. Cieszymy...
Małgorzata Szumowska i Michał Englert pracują nad filmem „Idioci”, w którym grają m.in. Aimee Lou Wood, gwiazda...
Wspiera edukację, lokalne społeczności oraz pracowników w ich trudnych życiowych momentach. Od 35 lat duński holding VKR – właściciel marek VELUX oraz spółek siostrzanych konsekwentnie pokazuje, że kapitał społeczny jest tak samo ważny jak kapitał finansowy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas