Parada wielkich tytułów

Polscy kinomani nie muszą żałować, że nie byli w Berlinie, Cannes czy Wenecji. Najciekawsze tytuły z tych trzech imprez będzie można obejrzeć w Bydgoszczy niemal w komplecie

Aktualizacja: 26.11.2011 16:11 Publikacja: 26.11.2011 16:04

Rozstanie; by Asghar Farhadi Photographer credit; Habib Madjidi Copyright; © All rights reserved

Rozstanie; by Asghar Farhadi Photographer credit; Habib Madjidi Copyright; © All rights reserved

Foto: materiały prasowe

Zaczyna się festiwal Plus Camerimage. Tegoroczny konkurs to parada wielkich tytułów. A więc przede wszystkim zwycięzca Berlinale – genialne „Rozstanie" Asghara Farhadiego. Film o dzisiejszym Iranie, ale też uniwersalna opowieść o współczesnej moralności: o drobnych kłamstwach, które pociągają następne i mogą doprowadzić do tragedii, o drobnych ustępstwach wobec uczciwości powodujących lawinę następnych.

– W Iranie zakazy i nakazy cenzury stale się zmieniają – mówi Farhadi. – Są restrykcje polityczne, religijne, także obyczajowe, bo nie wolno pokazywać gwałtu, seksu. Ale mam przekonanie, że robię uczciwe filmy, które mogą zrozumieć zarówno młodzi ludzie w Iranie, jak i publiczność międzynarodowa.

Równie niepokojące jest „Drzewo życia" Terrence'a Malicka – triumfator z Cannes. Obraz w zupełnie innym stylu: wizjonerski, odwołujący się do filozofii. Malick mierzy się tu ze wszystkim, co w życiu najważniejsze. Narodzinami, miłością, dzieciństwem, szczęściem, stratą najbliższej osoby, rozpaczą, śmiercią. A także z naturą i wiecznością.

Do tego poruszająca i bolesna opowieść o depresji i końcu świata – „Melancholia" Larsa von Triera, a na otarcie łez – piękna bajka o dobrych ludziach „Człowiek z Hawru" Akiego Kaurismakiego.

Przeżyciem staną się zapewne dla widzów festiwalu projekcje filmów, które premiery miały w Wenecji. Steve McQueen po znakomitym „Głodzie" zrobił „Wstyd". Opowiedział o pustce, jaka otacza młodych ludzi sukcesu, zamkniętych w luksusie szklanych wieżowców. O odcinaniu się od przeszłości, zrywaniu więzów, strachu przed wszystkim, co mogłoby zabrać choćby część wolności.

„Wichrowe wzgórza" Andrei Arnold są inne od adaptacji prozy Emily Bronté, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Uprawiająca skromne, realistyczne kino Brytyjka zaskakuje, bo w jej interpretacji historia wymyślona przez Bronté to nie melodramat o zakazanej miłości panienki i wychowanego we dworze przybłędy, lecz rzecz o obsesji, egoizmie, rasizmie, sadomasochizmie i dominacji.

Są też w konkursie polskie filmy: utytułowana i oryginalna refleksja na temat „Drogi krzyżowej" Breughla, czyli „Młyn i krzyż" Lecha Majewskiego, czy znakomita „Róża" Wojciecha Smarzowskiego o historii przetaczającej nad Mazurami po II wojnie światowej, potwornym upodleniu i czystej miłości. Warto też obejrzeć „Nagrodę". Zrealizowany w Argentynie debiut fabularny Meksykanki Pauli Markovitch to historia dziewczynki, która w czasie rządów junty wojskowej w Argentynie musiała razem z matką uciekać ze stolicy i skryć się w wiosce nad oceanem. To koprodukcja polska z pięknymi zdjęciami Wojciecha Staronia.

I wreszcie trzy wielkie wydarzenia festiwalu. Na pokazach specjalnych po raz pierwszy w Polsce zostanie pokazana „Rzeź" Romana Polańskiego. Z kolei Agnieszka Holland zaprezentuje naszego kandydata do Oscara, film „W ciemności" cofający się do czasów Holokaustu. Widzowie będą też mogli obejrzeć zwycięzcę festiwalu weneckiego – ostatnią część historycznej tetralogii Aleksandra Sokurowa. Rosjanin proponuje nietypowego „Fausta" – z aluzjami do prozy Thomasa Manna, niemieckich legend czy arcydzieł literatury rosyjskiej. Przede wszystkim jednak na wskroś współczesnego. Faust jest tu człowiekiem małym i przyziemnym, zło nie ma wielkiego wymiaru, a świat ocieka brudem i nijakością.

– Czuję się Europejczykiem i chcę rozliczać się z dziedzictwem Europy, ale wierne ekranizowanie „Fausta" jest zadaniem niemieckich reżyserów. Ja szukałem postaci, której portret dopełniłby moją tetralogię – twierdzi Sokurow.

– Są filmy, które zmuszają do płaczu. Są filmy, które rozśmieszają, ale są i takie, które zmieniają twoje życie. „Faust" jest jednym z nich – mówił przewodniczący weneckiego jury Darren Aronofsky.

W programie Plus Camerimage każdy znajdzie taki film dla siebie. Może wśród tytułów mistrzowskich, a może wśród debiutów, zrealizowanych przez nieznanych jeszcze młodych artystów, bo miarą wielkości każdego festiwalu są też dokonywane na nim odkrycia.

Nagroda za całokształt twórczości dla Andrzeja Wajdy

26 listopada podczas gali otwarcia Andrzej Wajda odbierze Nagrodę za Całokształt Twórczości z rąk Dyrektora festiwalu – Marka Żydowicza. Laur powędruje do polskiego reżysera jako „podkreślenie jego wybitnych osiągnięć artystycznych, ze szczególnym uwzględnieniem poetyckiej, niemalże malowanej pędzlem strony wizualnej jego filmów."

27 listopada, zainaugurowany zostanie cykl master classów, które poprowadzą czołowi europejscy twórcy filmowi  związani ze Szkołą Wajdy. Oprócz założycieli Szkoły, Andrzeja Wajdy i Wojciecha Marczewskiego, z wykładami na Festiwal Plus Camerimage przyjadą: Volker Schlöndorff, Udayan Prasad oraz Jerzy Zieliński. Wśród mistrzów pojawi się także Zbigniew Libera, laureat Nagrody Filmowej przyznanej po raz pierwszy w tym roku przez Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Szkołę Wajdy.

Czytaj więcej www.wajdaschool.pl

eb

Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów