W latach 60. i 70. XX wieku była niezwykłym zjawiskiem aktorskim. Filmy „Matka Joanna od Aniołów" i „Pociąg" przyniosły jej międzynarodową sławę i uznanie. A jednak, podobnie jak Brigitte Bardot czy Greta Garbo, zrezygnowała z aktorstwa w najlepszym okresie kariery.
– Nigdy nie żałowałam tej decyzji. Żal łączyłby się z goryczą i niczego by nie zmienił – mówiła w wywiadzie, jakiego udzieliła „Rz" z okazji 80 urodzin. – Aktorstwo traktuję jako bardzo ważny etap w życiu. Oddałam mu ogromnie dużo, ale w którymś momencie zrozumiałam, że nie daje mi ono szans na pełną samorealizację. Nie wyczerpuje wszystkich zainteresowań. Bałam się, że w którymś momencie mogę odczuć wewnętrzną pustkę, i postanowiłam zmienić swoje życie.
Zafascynowana medycyną i filozofią Dalekiego Wschodu założyła w 1977 roku Akademię Życia, którą kierowała 10 lat. Wraz z Markiem Kotańskim wystosowała wówczas do parlamentu petycję podpisaną przez pół miliona Polaków przeciw brutalności i agresji w programach telewizyjnych.
W 1998 roku była jednym z członków założycieli Transparency International Polska – organizacji pozarządowej stworzonej do walki z korupcją. Zwiedzając świat, napisała książkę „Podróż dookoła świętej krowy", która rozeszła się w 120 tysiącach egzemplarzy.
Wielkim powodzeniem cieszyła się też kolejna pozycja - „W poczekalni nieba". Przez lata jej teksty ukazywały się na łamach m.in. „Przekroju". Sukces książek spowodował, że wielokrotnie namawiano ją do napisania autobiografii. Bezskutecznie.