Wymyślił ją Merian C. Cooper, były pilot, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej, podróżnik i reżyser paradokumentalnych filmów przyrodniczych wraz z Edgarem Wallace'm, autorem popularnych powieści kryminalnych. W 1933 r. „King Konga" wyreżyserował Cooper wspólnie z Ernestem B. Schoedsackiem. Skrzyżowanie kina przygodowego z science fiction i silnie podszytym perwersyjnym erotyzmem melodramatem okazało się jednym z największych sukcesów kasowych lat 30.
Filmowiec z Hollywood organizuje wyprawę na dziewiczą wyspę, gdzie żyje ogromna małpa, czczona przez tubylców jako istota boska. Towarzyszy mu początkująca aktorka, złotowłosa piękność, która zostaje porwana i złożona w ofierze. Monstrualnych rozmiarów King Kong zamiast pożreć dziewczynę, zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia, co w efekcie spowoduje jego schwytanie i transport do Stanów Zjednoczonych. Udaje mu się jednak uciec i znów porwać ukochaną. O realizacji własnej wersji Peter Jackson (reżyser „Władcy Pierścieni") marzył od dzieciństwa. Jednak dopiero sukces trylogii Tolkiena sprawił, że mógł zrealizować swe dziecięce marzenie.