Poczuł się on artykułem „Układ oskarżonych i sponsorów" w ostatnim Newsweeku, który wiązał m.in.z głośną aferą Stella Maris, w której nie był skazany. Na specjalnej konferencji Andrzej Długosz oraz inny bohater publikacji Mirosław Piepka współautor scenariusza zapowiedzieli pozwy sądowe.
Dziś pełnomocnik Długosza mec. Roman Giertych złożył w Sądzie Rejonowym dla Warszawy - Mokotowa w Warszawie tzw. zawezwanie uczestników do zawarcia ugody. jest ono skierowane jest do Ringier Axel Springer - wydawcy tygodnika Newsweek Polska, Tomasza Lisa - redaktora naczelnego tygodnika Newsweek Polska oraz Violetty Krasnowskiej – Sałustowicz i Wojciecha Cieśli, autorów tekstu, który według Andrzeja Długosza zawierał nieprawdziwe informacje, naruszające dobre imię jego oraz spółki Cross Media PR.
Długosz domaga się od wydawnictwa, redaktora naczelnego Newsweeka oraz autorów tekstu by solidarnie zapłacili na rzecz Fundacji Pomocy Dzieciom dotkniętych chorobą nowotworową milion złotych. A dodatkowo chce, by wydawnictwo oraz naczelny Newsweeka opublikowali na swój koszt specjalnego oświadczenia, w którym go przeproszą.
Sprostowanie to miałoby się ukazać w siedmiu informacyjnych portalach internetowych oraz w samym Newsweeku. - Wierzę, że ugoda jest lepszym rozwiązaniem niż spór sądowy. Zwłaszcza dla osoby, która żyje ze współpracy z mediami. Mam nadzieję, że druga strona skorzysta z okazji przyznania się do popełnionych błędów. Nie ulega wątpliwości, że opublikowany w Newsweeku tekst jest przejawem skrajnej nierzetelności, niszczącym dobre imię, na które wspólnie z zespołem pracujemy od lat. Szczególnie bolesne jest to, że spiskowa teoria jego autorów nie ma oparcia faktach – mówi Andrzej Długosz, prezes zarządu Cross Media PR.
Współautor publikacji w „Newsweeku" Wojciech Cieśla w rozmowie z „Rz" podtrzymuje to co napisał w swoim artykule.