Powstały dwa dokumenty „Ojciec i syn” oraz „Ojciec i syn w podróży”, nagrodzone Srebrnym Rogiem na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Do konfliktu doszło przy montażu, ale był on konsekwencją tego, co działo się w drodze do Paryża.
– Byliśmy odcięci od naszego naturalnego środowiska. Zamknięci w metalowej puszce stworzyliśmy atmosferę wysokiego ciśnienia. Taki autoeksperyment na żywych organizmach – opowiada Paweł Łoziński w rozmowie z Łukaszem Knapem, opublikowanej w najnowszym „Przekroju”.
W „psychobusie” mieli dyskutować o tym, na co brakuje czasu w natłoku codziennych obowiązków. – Kamera stworzyła przymus rozmawiania o sprawach ważnych. Inaczej może gadalibyśmy o pogodzie i widokach po drodze. Ustaliliśmy, że nie ma tabu – tłumaczy syn. Niestety, ta szczerość ich przerosła. Teraz unikają spotkań, nawet na oficjalnych imprezach, na które zapraszani są często jako cenieni filmowcy.
Marcel Łoziński jest autorem kilkudziesięciu filmów, między innymi „89 mm od Europy”, za który był nominowany do Oscara i otrzymał kilkanaście międzynarodowych nagród. Paweł został doceniony między innymi za „Miejsce urodzenia”, o podróży pisarza Henryka Grynberga poszukującego śladów zamordowanego w czasie okupacji ojca. – Ja się próbuję dobić do wnętrza człowieka. Staram się oddać głos ludziom. Patrzę sobie, słucham, obserwuję. Ojca, jak mi się wydaje, bardziej interesują sprawy, ideologie, mechanizmy – mówi Paweł.