Dokładniej rzecz ujmując, rekord ustanowiony przez szwedzką ekipę pracującą pod wodzą urodzonego w Bośni w 1980 roku Drazena Kuljanina wynosi pięć godzin 17 minut. Tyle trwa podróż pociągiem z Malmö do Sztokholmu, do którego wsiadła dwójka aktorów – jedynych wykonawców biorących udział w tym filmie.
On i ona są młodzi, ale już po uczuciowych przejściach. Komputer przydzielił im miejsca w tym samym przedziale, przed nimi dość długa droga, więc choć się nie znają, zaczynają rozmawiać, by w ten sposób szybciej upłynął im czas.
Pomysł to nienowy, stał się punktem wyjścia dla wielu filmów: od klasycznego kryminału Hitchcocka „Nieznajomi z pociągu" po kanoniczną pozycję, jaką jest „Pociąg" Kawalerowicza, mistrzowskie dzieło polskiego kina psychologicznego. Drazen Kuljanin takich ambicji nie ma, jak wielu artystów naszych czasów woli zabawę konwencjami.