Później przez prawie godzinę indeks szedł w górę, ale nie zdołał przekroczyć maksimum z poprzedniego dnia. O godz. 10.30 rozpoczął się trend spadkowy, który trwał do wczesnego popołudnia. W drugiej połowie sesji WIG20 odrobił większość strat. Niewielkie osłabienie po kilku dniach wzrostu nie ma większego znaczenia.

W średnioterminowym horyzoncie czasowym mijający tydzień przyniósł wiele pozytywnych zmian. Kluczowe znaczenie miała wtorkowa sesja, podczas której WIG20 przełamał trzymiesięczną linię trendu spadkowego. Był to pozytywny sygnał zapowiadający wzrost do około 3200 pkt. Kolejne sesje nie spowodowały jego zanegowania, więc pozytywny scenariusz ma duże szanse na realizację. Oznaczałoby to pokonanie poziomu szczytu z połowy lutego (3159 pkt) stanowiącego szyję pozytywnej formacji podwójnego dna. Taki sygnał mógłby zakończyć bessę. Wyraźna poprawa nastąpiła też na wykresie mWIG40, który na początku tygodnia wybił się górą z klina zniżkującego. Istnieją jednak czynniki skłaniające do ostrożności. Po pierwsze, ostatniemu wzrostowi nie towarzyszyło zwiększenie obrotów, co zmniejsza wiarygodność wspomnianych sygnałów. Po drugie, na wykresach głównych indeksów światowych nie nastąpiła istotna poprawa, a trudno oczekiwać większego wzrostu na GPW w oderwaniu od rynków zagranicznych.

Marcin Lachowski - BM Banku BGŻ