Projekty w zamrażarce

Maleje liczba zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Przyszły rok może być jeszcze słabszy, bo inwestorzy wstrzymują projekty, bojąc się recesji

Publikacja: 15.10.2008 06:43

Projekty w zamrażarce

Foto: Rzeczpospolita

Międzynarodowe koncerny zmniejszyły w tym roku inwestycje w Polsce – od stycznia do sierpnia wydały 30 mld zł wobec 38,5 mld zł w tym samym okresie 2007 r. – pokazują najnowsze dane NBP.

– Poziom inwestycji bezpośrednich w tym roku powinien wynieść między 10 a 12 mld euro – ocenia Paweł Wojciechowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Dla porównania w 2007 r. sięgnął on 13,7 mld euro, a w 2006 r. – 15,2 mld euro.

Eksperci podkreślają jednak, że ten rok i tak powinniśmy zaliczyć do bardzo udanych w porównaniu z tym, co nas czeka w latach kolejnych. – W latach 2006 – 2007 wydawaliśmy po ok. 30 zezwoleń rocznie, podobnie powinno być w tym roku. Ale niewykluczone, że w 2009 r. wrócimy do poziomu sprzed 2006 r., kiedy to do strefy trafiało 12 – 15 projektów rocznie – ocenia Piotr Wojaczek, prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, największej strefy w naszym kraju. Aby na początku 2009 r. pojawiły się kolejne zezwolenia, rozmowy z inwestorami powinny już się toczyć (trwają od czterech do sześciu miesięcy). Obecnie strefa ma tylko dwa takie zgłoszenia, podczas gdy w ostatnich latach pracowała równolegle nad pięcioma, sześcioma.

Wszystkiemu winny jest kryzys na rynkach finansowych. Pociąga za sobą spadek konsumpcji, co oznacza, że wkrótce wiele firm zostanie postawionych w sytuacji, gdy ich produkcja będzie przewyższała sprzedaż. Tak dzieje się już w branży motoryzacyjnej oraz w branżach związanych z budownictwem. Dlatego logicznym krokiem będzie odsunięcie inwestycji w czasie.

– Wiele dużych projektów jest po prostu w zamrażarce. A są to projekty, które powodowały istotny wzrost nowych miejsc w pracy, i to w innowacyjnych sektorach. Wczorajsza poprawa na giełdach szybko tych projektów nie odmrozi – powiedział „Rz” jeden z bankowców.

W zupełnie przeciwnym kierunku do trendu światowego poszły polskie firmy, które inwestują za granicą na potęgę – od stycznia do sierpnia 2008 r. wydały 8,4 mld zł wobec 3,1 mld zł przed rokiem. Ale na kolejne projekty patrzą z większą ostrożnością. Giełdowa Selena, producent pian wykorzystywanych w budownictwie, weryfikuje plany na podstawie sytuacji na świecie. – Osłabienie tempa wzrostu będzie miało korzystny wpływ na procesy konsolidacyjne w Chinach i w rezultacie poprawi kondycję tej gospodarki. Dlatego cały czas prowadzimy prace nad inwestycją w SSE Nantong koło Szanghaju. Rynkiem, na którym już teraz widoczne są skutki krachu na Wall Street, jest natomiast Rosja. Rozważamy wstrzymanie się z planowanymi tam inwestycjami do czasu ustabilizowania się sytuacji – mówi Krzysztof Domarecki, prezes Seleny.

[ramka][b]Ubywa chętnych na nieruchomości komercyjne[/b]

Wartość transakcji zakupu biurowców i centrów w Europie Środkowo-Wschodniej przekroczyła w I półroczu 2008 r.4 mld euro. Rok temu sięgała 6 mld euro. Jak podała firma DTZ, najwięcej, bo 47,5 proc., transakcji przypada na Rosję. Polskę, która dotąd zajmowała drugą pozycję, pokonała Rumunia, przyciągając 17,4 proc. inwestycji (nasz kraj odpowiada za 16,7 proc.) „Średnia wartość transakcji w regionie to ok. 60 mln euro” – napisali analitycy. Największej transakcji w Polsce dokonał fundusz Macquire Global, który za 160 mln euro kupił warszawski biurowiec Rondo 1.

[i]—pm[/i][/ramka]

[ramka][b]Agnieszka Tałasiewicz - partner w Ernst & Young[/b]

[b]Rz: Czy w związku z kryzysem na świecie do Polski będzie trafiać mniej inwestycji?[/b]

Agnieszka Tałasiewicz: W 2008 r. jeszcze nie odczujemy kryzysu bardzo dotkliwie. Decyzje inwestycyjne to wynik długotrwałego procesu, dlatego naturalne jest, że ta sfera reaguje na wydarzenia światowe z pewnym opóźnieniem. Znajdą one najwyraźniej odzwierciedlenie w statystykach przyszłego roku.

[b]W jakim segmencie najbardziej?[/b]

W najbliższym czasie mniej będzie trafiać do nas inwestycji w centra usług z instytucji finansowych, które wycofują się nawet z dość zaawansowanych projektów.

[b]Przewiduje się, że kryzys nie dotknie Polski w takim stopniu jak krajów zachodnich. Czy to będzie miało wpływ na inwestycje? [/b]

Gdy minie największa fala kryzysu na świecie, firmy znów zaczną się interesować rozwiązaniami przynoszącymi oszczędności. A wtedy prawdopodobnie zauważymy ponowny wzrost inwestycji w centra usług. Na kryzysie mogą zyskać rodzime firmy – możliwe, że dostaną więcej pieniędzy ze środków unijnych. Do tej pory przegrywały z bardziej inno- wacyjnymi inwestycjami zagranicznymi.

[i]—rozmawiała Joanna Cabaj[/i][/ramka]

Międzynarodowe koncerny zmniejszyły w tym roku inwestycje w Polsce – od stycznia do sierpnia wydały 30 mld zł wobec 38,5 mld zł w tym samym okresie 2007 r. – pokazują najnowsze dane NBP.

– Poziom inwestycji bezpośrednich w tym roku powinien wynieść między 10 a 12 mld euro – ocenia Paweł Wojciechowski, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Dla porównania w 2007 r. sięgnął on 13,7 mld euro, a w 2006 r. – 15,2 mld euro.

Pozostało 90% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko