Reklama

Kiedy euro zastąpi złotego?

Premier przekonywał wczoraj prezydenta do przyjęcia euro już w 2012 r. Prezydent nieco złagodził swoje stanowisko, ale nadal nie kryje wątpliwości

Aktualizacja: 29.10.2008 11:40 Publikacja: 29.10.2008 02:21

Na zdjęciu premier Donald Tusk i prezydent Lech Kaczyński

Na zdjęciu premier Donald Tusk i prezydent Lech Kaczyński

Foto: Rzeczpospolita, Raf Rafał Guz

Rząd przyjął we wtorek mapę wprowadzenia Polski do strefy euro. Zgodnie z nią złoty zniknie z naszych portfeli 1 stycznia 2012 roku, a pojawi się w nich waluta unijna.

– To ambitny plan, ale naszym zdaniem realny. Będziemy przekonywać prezydenta, że obecność w strefie euro będzie dla Polski korzystna – stwierdził premier Donald Tusk.

Poparcie opozycji i prezydenta jest konieczne, aby przeprowadzić zmiany w konstytucji i ustawie o NBP. Dopiero to gwarantuje bezpieczny pobyt w systemie kursowym ERM2 przygotowującym nasz kraj do operacji zmiany waluty.

Zadowolenie z przyjęcia przez Polskę planu wejścia do strefy euro wyraziła wczoraj Komisja Europejska.

Rządowy harmonogram dochodzenia do eurolandu przedstawiono Lechowi Kaczyńskiemu podczas wczorajszego posiedzenia Rady Gabinetowej. Prezydent przyznał, że wprawdzie nie jest przeciwny euro, ale widziałby inne tempo dochodzenia do zmiany waluty. – Sprawa euro powinna być przedmiotem dyskusji. Najważniejsza jest stabilizacja i możliwie jak najszybszy rozwój Polski – powiedział Lech Kaczyński.

Reklama
Reklama

Nie przekonały go słowa premiera, który wyjaśniał, że w dobie kryzysu przynależność do strefy euro chroniłaby nas przed atakami spekulacyjnymi. W opinii prezydenta kryzysu w Polsce nie ma. Złoty wczoraj się umacniał – pod koniec dnia za euro płacono już 3,67 zł.

Większość ekonomistów uważa, że na zmianie waluty możemy zyskać, i podkreśla, że nawet sceptycy – Szwecja, Dania i Islandia – chcą teraz szybko przystąpić do eurolandu.

– Po przyjęciu euro firmy przestaną się martwić o ryzyko kursowe, łatwiej będzie im zdobyć kapitał na rozwój, a Polska może liczyć na większe obroty handlowe – wyjaśnia Rafał Benecki z ING. Niestety, ekonomiści zdają sobie sprawę, że siła przekonywania premiera może być zbyt słaba, a realizacja harmonogramu może się nie udać. – Plan zakłada podejmowanie działań przy absolutnej zgodzie politycznej, a tej nie ma – wyjaśnia ekonomista Ryszard Petru.

Gospodarka
Czesi zaskoczeni sukcesem Polski. Ekspert o współpracy: Strategiczna konieczność
Ekonomia
Nowe trendy w elektryfikacji floty
Ekonomia
Czas ratyfikować Zrewidowaną Europejską Kartę Społeczną
Ekonomia
Jak dzięki inżynierom z Łodzi poleciał najszybszy helikopter świata
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama