Nadzór żąda zmian na rynku kart kredytowych

Banki powinny edukować klientów, którym wydają karty kredytowe – uważa Komisja Nadzoru Finansowego

Publikacja: 22.01.2009 08:32

Nadzór żąda zmian na rynku kart kredytowych

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

- Chodzi nam o trzy kwestie – informacje dotyczące limitu przyznawanego w karcie kredytowej, dodawanie do niej ubezpieczeń oraz termin spłaty, którego przekroczenie wiąże się z dodatkową opłatą – mówi Adam Płociński, dyrektor pionu międzysektorowego w Komisji Nadzoru Finansowego.

Mimo że karty kredytowe są coraz bardziej popularne – banki wydały ich już ponad 9 mln – wiele osób nadal nie rozumie, jak ten produkt działa, kiedy i jak trzeba spłacać swoje zadłużenie. Dlatego też KNF chce, żeby banki, zanim kartę zaoferują, przygotowały klienta do korzystania z niej. Wyjaśniły, że jeśli nie spłaci chociaż części zadłużenia w terminie, to bank każe mu za to dodatkowo zapłacić.

[wyimek]12 mld zł wynosi zadłużenie Polaków na kartach kredytowych. Trzy lata temu ledwie przekraczało 4 mld zł[/wyimek]

Komisji zależy też na tym, by informowano o ubezpieczeniach, które do kart są dodawane. Banki co miesiąc ściągają za nie składkę, a klienci często nawet nie wiedzą, że je mają i że mogą z nich zrezygnować. Konsekwencją tej niewiedzy jest także to, że nawet gdy dojdzie do jakiegoś zdarzenia, właściciel karty nie stara się o odszkodowania, mimo że ma stosowne ubezpieczenie.

– Pracujemy nad standardami dotyczącymi polityki informacyjnej banków związanymi z kartami. Trudno dziś przesądzić, czy przybiorą postać uchwały – mówi Adam Płociński.

Jesienią zeszłego roku KNF wydała uchwałę dotyczącą standardów reklamowania produktów ubezpieczeniowych i bankowych. Instytucje muszą się do nich stosować.

Bankowcy nie będą przeciwni takim zaleceniom. – Wiele kart kredytowych trafia do klientów o niskich zarobkach, których głównie interesuje przyznany im limit. Traktują ten produkt jak kredyt – mówi Szymon Kuchciak, dyrektor biura kart kredytowych w Deutsche Banku PBC. – Zdarzają się osoby, które nie interesuje nawet, jak mają spłacać zadłużenie, nie mówiąc już o świadomości dodatkowych aspektów związanych z kartami, jak np. ubezpieczenia.

Zalecenia KNF nie będą wymuszały na bankach podwyższenia wymagań przy wydawaniu kart, tak jak to miało miejsce w przypadku rekomendacji dotyczących kredytów hipotecznych.

- Chodzi nam o trzy kwestie – informacje dotyczące limitu przyznawanego w karcie kredytowej, dodawanie do niej ubezpieczeń oraz termin spłaty, którego przekroczenie wiąże się z dodatkową opłatą – mówi Adam Płociński, dyrektor pionu międzysektorowego w Komisji Nadzoru Finansowego.

Mimo że karty kredytowe są coraz bardziej popularne – banki wydały ich już ponad 9 mln – wiele osób nadal nie rozumie, jak ten produkt działa, kiedy i jak trzeba spłacać swoje zadłużenie. Dlatego też KNF chce, żeby banki, zanim kartę zaoferują, przygotowały klienta do korzystania z niej. Wyjaśniły, że jeśli nie spłaci chociaż części zadłużenia w terminie, to bank każe mu za to dodatkowo zapłacić.

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem