Rosną płace menedżerów

Ponad 1 mln zł zarobił średnio w 2008 roku prezes giełdowej spółki. To o ponad 20 proc. więcej niż w 2007 r. Statystyczny Polak na taką pensję musiałby pracować ok. 30 lat

Publikacja: 05.05.2009 22:40

Rosną płace menedżerów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

– W tym roku wynagrodzenia szefów firm z pewnością nie będą już tak szybko rosły – mówi Rafał Andrzejewski, head-hunter w firmie doradczej Amrop Hever. – Dla wszystkich 2009 rok będzie dołkiem w wynagrodzeniach, a nie wypada, żeby szef firmy dostał podwyżkę, jak nie da jej pracownikom.

Najlepiej opłacanym prezesem giełdowej firmy był w ubiegłym roku Piotr Janeczek prezes Stalproduktu. Z kasy spółki zainkasował 6,2 mln zł, z czego prawie 5,5 mln zł stanowiła premia za wyniki finansowe. Jego zarobki w ciągu roku wzrosły o blisko 40 proc. Tym samym zdetronizował dotychczasowego lidera Janusza Filipiaka, szefa krakowskiego ComArchu. Zarobił on w ubiegłym roku niespełna 5 mln zł, więc spadł na trzecie miejsce w naszym rankingu. Na drugie miejsce trzeciego z zarobkami sięgającymi 5,7 mln zł wskoczył prezes BPH Józef Wancer.

Sowite premie otrzymali też prezes DM IDM Grzegorz Leszczyński oraz Cyfrowego Polsatu, co pozwoliło im na zajęcie kolejnych lokat. Warto zwrócić uwagę, że obaj panowie z zarobkami po około 4,7 mln zł wyprzedzili Jana Krzysztofa Bieleckiego, który zarządza Bankiem Pekao – największą polską firmą notowaną na giełdzie.

Do czołówki najlepiej opłacanych menedżerów wdarł się też Jarosław Augustyniak, prezes Noble Banku – najmniejszego pod względem wartości rynkowej banku na GPW. W ubiegłym roku jego łączne zarobki przekroczyły 3,4 mln zł. Przed rokiem jego poprzednik Henryk Pietraszkiewicz zarobił zaledwie 417 tys. zł. Stawkę jak zwykle zamykają szefowie spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, których wciąż ogranicza ustawa kominowa. Zarobki prezesów takich gigantów jak PKO BP, Lotos czy PGNiG to około 200 tys. zł. Ci jednak nadrabiają, jak mogą w spółkach podporządkowanych. Przykładem szef PGNiG, który za pełnienie takich funkcji otrzymał drugie tyle, co zarobił w PGNiG.

– Prezesi tych firm dostają jednak inne apanaże, które rekompensują im niższe wynagrodzenie – mówi analityk jednego z biur maklerskich.

Z przeanalizowanych przez „Rz" raportów rocznych (w tym raporty największych firm wchodzących w skład WIG20 oraz średniaków z mWIG40) wynika, że w 2008 roku przeciętne wynagrodzenie prezesa giełdowej spółki wzrosło o ponad 20 proc. w stosunku do 2007 r. W tym czasie łączne zyski firm z naszego rankingu, głównie za sprawą koncernów paliwowych, spadły o jedną trzecią. Średni dochód prezesa w 2008 roku sięgnął 1 mln zł. Zarobki 44 menedżerów przekroczyły 1 mln zł.

W tym czasie średnia płaca zatrudnianych przez nich pracowników wzrosła o niespełna 7 proc., do 4,9 tys. zł miesięcznie. Dla porównania według GUS przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu ub.r. wyniosło 3,42 tys.zł i było wyższe niż rok wcześniej o 5,4 proc. W całym 2008 roku średnia płaca była o 10,1 proc. wyższa i wyniosła 3,17 tys. zł. Oznacza to, że statystyczny Polak na roczną pensję szefa giełdowej spółki musiałby pracować około 30 lat. – W USA te różnice są jeszcze większe. Menedżerowie spółek z S&P 500 zarabiają 500 razy więcej, niż wynosi średnie wynagrodzenie w kraju – mówi Kazimierz Sedlak,szef portalu Wynagrodzenia.pl.

W Polsce na pensje dla zarządów firmy przeznaczają około 2 proc. wypracowanych zysków, z czego około 0,6 proc. stanowiły wynagrodzenia prezesów. W 2007 r. te relacje były zbliżone. Zasady dobrych praktyk dotyczące zarobków mówią, że powinny one pozostawać w związku z wynikami firmy. Ale nie wszędzie są przestrzegane, choć warto odnotować, że przypadki, gdy prezes zarabiał więcej, niż wyniósł zysk jego firmy, w tym roku się nie zdarzyły.

[ramka] [link=http://www.kariera.pl/wyszukiwarka/praca/miasto/wroc%C5%82aw] Oferty pracy we Wrocławiu[/link][/ramka]

– W tym roku wynagrodzenia szefów firm z pewnością nie będą już tak szybko rosły – mówi Rafał Andrzejewski, head-hunter w firmie doradczej Amrop Hever. – Dla wszystkich 2009 rok będzie dołkiem w wynagrodzeniach, a nie wypada, żeby szef firmy dostał podwyżkę, jak nie da jej pracownikom.

Najlepiej opłacanym prezesem giełdowej firmy był w ubiegłym roku Piotr Janeczek prezes Stalproduktu. Z kasy spółki zainkasował 6,2 mln zł, z czego prawie 5,5 mln zł stanowiła premia za wyniki finansowe. Jego zarobki w ciągu roku wzrosły o blisko 40 proc. Tym samym zdetronizował dotychczasowego lidera Janusza Filipiaka, szefa krakowskiego ComArchu. Zarobił on w ubiegłym roku niespełna 5 mln zł, więc spadł na trzecie miejsce w naszym rankingu. Na drugie miejsce trzeciego z zarobkami sięgającymi 5,7 mln zł wskoczył prezes BPH Józef Wancer.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy