Eksperci: czeka nas jeszcze większa zmienność nastrojów

Inwestycje w fundusze będą bardziej ryzykowne niż w zeszłym roku

Publikacja: 02.01.2010 00:16

Eksperci: czeka nas jeszcze większa zmienność nastrojów

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Wygląda na to, że najlepszym funduszem inwestycyjnym na 2010 rok będzie fundusz aktywnej alokacji, czyli taki, w którym udział akcji może się wahać, kosztem obligacji i innych instrumentów, najczęściej od 0 do 100 proc. Zdaniem ekspertów łaskawym okiem można patrzeć też na fundusze mieszane. Jednak te, które są aktywnie zarządzane, czyli – znowu – udział akcji w ich portfelach zmienia się w ramach dozwolonych widełek w zależności od koniunktury.

Wszystko dlatego, że ten rok zdaniem większości ekspertów będzie obfitował w liczne okazje, głównie na giełdach. – Będziemy mieć do czynienia z wysoką zmiennością i znacznie większą liczbą zwrotów sytuacji niż w 2009 r. – mówi Robert Nejman, zarządzający funduszem MCI Gandalf Aktywnej Alokacji. Równocześnie inne klasy aktywów nie wyglądają obiecująco. – Nie tylko akcje, ale i surowce w znacznej mierze wyczerpały już potencjał wzrostowy wynikający z odreagowania wcześniejszych drastycznych spadków lub też wyczerpią go w najbliższym czasie. Obligacje na większości rynków będą musiały radzić sobie z olbrzymią podażą nowych walorów, co także nie sprzyja osiąganiu wysokich stóp zwrotu – tłumaczy Nejman. – Okazje na rynkach papierów dłużnych i surowców już dawno zniknęły – dodaje Piotr Zagała, zarządzający funduszami Idea TFI.

Rentowność lokat i krótkoterminowych papierów dłużnych jest na bardzo niskim poziomie, co nie sprzyja perspektywom funduszy rynku pieniężnego. – Choć mogą się tu pojawić spore możliwości osiągania zysków przy umiejętnej alokacji między różnymi walutami – zaznacza Robert Nejman.

Wyjątkowo trudno jednak wskazać, która klasa aktywów przyniesie w nadchodzącym roku największe zyski. A dla przeciętnego klienta TFI przerzucanie pieniędzy między różnymi klasami aktywów to trudna sztuka. – W 2010 r. trzeba postawić na danego zarządzającego, a nie dany rodzaj funduszu – mówi Konrad Łapiński, zarządzający Total FIZ. – Oczekuję w tym roku jednej, dwóch silnych korekt. Aktywni zarządzający będą mogli wykorzystać okazje do zakupów i osiągnąć stopy zwrotu znacznie lepsze niż benchmark. Do takiej gry najlepiej przygotowane są fundusze mieszane, czyli zrównoważone i stabilnego wzrostu – wskazuje Piotr Zagała. – Najlepiej stworzyć koszyk kilku najlepszych w tej klasie funduszy i spokojnie czekać do końca roku – radzi.

Jeżeli zdecydujemy się na fundusz akcji, trzeba być czujnym. – Warto inwestować w akcje w I połowie roku i potem stopniowo redukować ryzyko portfela, czyli przechodzić do funduszy bezpiecznych np. rynku pieniężnego, wraz ze zbliżającymi się podwyżkami stóp procentowych na świecie. Unikałbym lub minimalizował inwestycje w rynki BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, czy Chiny), gdzie popłynęły pieniądze drukowane przez banki centralne – mówi Jarosław Lis, zarządzający funduszami Union Investment TFI. Zaznacza jednak, że nawet w I półroczu nie daje szans na duży zarobek na akcjach.

Zawsze pozostaje jednak inwestycja w akcje na długi czas. – Mimo dużych zwyżek z 2009 r. akcje naszym zdaniem są wciąż tanie. Jak zawsze jednak inwestycjom w akcje i fundusze akcyjne będzie towarzyszyć ryzyko, które można ograniczyć, zachowując długi horyzont inwestycyjny – mówi Błażej Bogdziewicz, zarządzający funduszami Arka w BZ WBK AIB TFI.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=n.chudzynska@rp.pl]n.chudzynska@rp.pl[/mail]

[ramka]Wiesław Rozłucki, były prezes GPW, doradca banku inwestycyjnego Rothschild

Tym razem Polska nie będzie najszybciej rozwijającą się gospodarką Europy, a to z pewnością przełoży się na percepcję naszego kraju. Mimo lepszych wyników możemy być relatywnie gorzej oceniani. W światowej gospodarce to nadal będzie trudny rok. Skala tego kryzysu, czyli choroby gospodarki, uzasadnia dłuższą kurację. Pacjent nie jest zdrowy, a nie może być cały czas sztucznie podtrzymywany sterydami. Patrząc na zagrożenia, jakie widzieliśmy w zeszłym roku, pozostawanie na obecnych poziomach nie jest niczym złym, a nie wierzę w bardzo szybkie ożywienie gospodarcze. Przejście do wzrostu nienapędzanego wyrafinowanymi instrumentami finansowymi będzie trudne. Z tego powodu uważam, że 2009 r. nie był początkiem nowej kilkuletniej hossy na giełdach.[/ramka]

[ramka]Tomasz Ossig, szef maklerów i wiceprezes DM Banku Handlowego

Na razie większość światowych instytucji finansowych prognozuje, że 2010 rok przyniesie umiarkowane zwyżki na giełdach. Jednak z pewnością najbliższe dwanaście miesięcy będzie charakteryzowało się dużą niepewnością. Kursy giełdowych spółek już odzwierciedlają ożywienie światowej gospodarki. Moim zdaniem mogą one dalej rosnąć tylko pod warunkiem napływu kolejnych dobrych informacji z gospodarki. Pozostaje pytanie, czy gigantyczne środki wpompowane w światową gospodarkę przez rządy największych krajów stanowią tylko impuls, czy doprowadzą do trwałego ożywienia gospodarki. Nawet jeśli zrealizuje się pozytywny dla gospodarki scenariusz, to uważam, że ten rok stworzy możliwość kupna akcji po cenach niższych od obecnych.[/ramka]

[ramka]Beata Stelmach, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Rok 2010 powinien przynieść podniesienie jakości nadzoru korporacyjnego. Zwiększenie odpowiedzialności członków rad nadzorczych, wprowadzenie obowiązku powołania komitetów audytu czy też ułatwienie uczestniczenia w walnym zgromadzeniu akcjonariuszy (między innymi brak konieczności blokowania akcji przed WZA i możliwość zdalnego uczestnictwa) powinny w istotny sposób przyczynić się do poprawy funkcjonowania spółek. Jako stowarzyszenie intensywnie pracujemy nad tymi problemami – w aspekcie informacyjnym, edukacyjnym i ściśle prawnym – tak, aby zapewnić bezpieczeństwo obrotu przy jak najmniejszych kosztach i dzięki temu nie obniżać konkurencyjności rynku względem innych krajów Unii Europejskiej.[/ramka]

[ramka]Krzysztof Stupnicki, prezes Amplico TFI

Spodziewam się, że przed końcem 2010 roku WIG20 osiągnie 2900, a WIG 48 000 pkt. Wzrost polskiego rynku akcji będzie wynikał z trzech czynników: po pierwsze, taniego pieniądza na świecie, po drugie, dobrej koniunktury na światowych rynkach kapitałowych ze względu na dodatni wzrost gospodarczy w USA i innych krajach, oraz po trzecie, wzrostu zysków polskich spółek ze względu na przyspieszenie wzrostu gospodarczego Polski. W 2009 r. spodziewałem się rozpoczęcia kilkuletniego trendu wzrostowego, który doprowadzi WIG20 z powrotem do szczytu z 2007 r. Zwyżki zaczęły się od marca i WIG20 wzrósł o ponad 30 proc. Jednak tak dynamiczny wzrost głównych indeksów jak w 2009 r. jest nie do utrzymania w dłuższym okresie.[/ramka]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy