Od rana inwestorzy na światowych giełdach realizowali zyski. Główne indeksy traciły po około 1 proc. Skala zniżki nie była więc duża, co sugeruje, że popyt w najbliższych dniach tak łatwo nie odpuści.
Wczoraj sygnałem do wyprzedaży była między innymi publikacja słabszych, niż się spodziewano, wyników finansowych przez amerykański koncern Alcoa. Zamiast oczekiwanych przez analityków 5 centów zysku na akcję było 28 centów straty. Przed niższymi zyskami przestrzegł też koncern naftowy Chevron.
Zapał kupujących ostudziła też decyzja chińskiego banku centralnego, który podwyższył stopę rezerwy obowiązkowej o 0,5 punktu procentowego. To pierwszy krok sygnalizujący zmianę polityki pieniężnej na restrykcyjną. W Warszawie ceny akcji największych firm spadły o 1 proc. Rynek pociągnęły w dół głównie spółki paliwowe i BZ WBK. Znacznie traciły też akcje Cyfrowego Polsatu – lidera tegorocznego wzrostu wśród największych firm. Kosmetyczną zwyżkę zanotowały jedynie papiery Agory.
Obroty przekroczyły 1,66 mld zł, w czym tradycyjnie największy udział miały największe banki i KGHM.
Aktywnie handlowano też papierami Polskiej Grupy Energetycznej, które wczoraj staniały do 23,4 zł – najniższego poziomu od początku notowań tej spółki na GPW. Powodem była zapowiedź zwiększenia podaży akcji przez Ministerstwo Skarbu Państwa. W tym roku na rynek może trafić 20-proc. pakiet akcji PGE. To dwa razy więcej, niż wynikało z wcześniejszych zapowiedzi resortu.