Powiększa się Stowarzyszenie Miłośników Zegarków, którego prezesem jest Dariusz Chlastawa (www.zegarkiclub.pl). Stowarzyszenia organizuje spotkania i wystawy. Ekspozycja „Socjalistyczne czasomierze” jest jeszcze do obejrzenia w Muzeum Techniki w Warszawie. Następną zaplanowano na połowę tego roku.
Na corocznych spotkaniach stowarzyszenia pojawiają się wybitni konstruktorzy i przedstawiciele producentów. Przywożą unikalne eksponaty warte milion złotych i więcej. Wśród gości byli m.in.: Kurt Klaus, twórca wiecznego kalendarza z firmy IWC Schaffhausen, Osvaldo Patrizzi – założyciel Antiquorum, najsłynniejszego domu aukcyjnego sprzedającego najcenniejsze zegarki świata.
– Wyjątkowe zegarki mechaniczne są dziełami sztuki inżynierskiej i zdobniczej – mówi Dariusz Chlastawa. – Niestety, w latach 70. rynek zepsuła „kwarcowa rewolucja”. Świat zalały bardzo dokładne i tanie, ale plastikowe, nieco tandetne czasomierze napędzane baterią. Firmy, które na swój prestiż pracowały 100 lat lub dłużej, zaczęły mieć kłopoty. Na szczęście od kilkunastu lat mamy renesans zainteresowania klasycznymi zegarkami, które są przecież jedyną męską biżuterią.
Dariusz Chlastawa jest przeciwnikiem podróbek nazywanych dla niepoznaki replikami i kopiami. Ich wytwórcy lekceważą prawa autorskie i patenty.
– Nie rozumiem, po co ludzie kupują podróbki. Nie można pochwalić się komuś, kto zna temat, bo się człowiek ośmieszy. Z kolei pokazywanie podróbki osobie niemającej pojęcia o markowych zegarkach wywołuje tylko zdziwienie. Jestem przekonany, że warto kupować produkty dobrych firm, niekoniecznie z najwyższej półki, ale takie, na które nas stać – przekonuje Dariusz Chlastawa.