Wolimy wydawać, niż oszczędzać

Czasu prosperity nie wykorzystaliśmy na oszczędzanie, ale na kredyty

Aktualizacja: 03.03.2010 02:25 Publikacja: 03.03.2010 02:23

Wolimy wydawać, niż oszczędzać

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

Rachunku bankowego w Polsce nie ma co piąta dorosła osoba. Trzy lata temu było to znacznie więcej, bo prawie 50 proc. Takie ostatnie dane na temat korzystania z usług finansowych podaje Narodowy Bank Polski.

Szybko nadganiamy dystans do średniej w UE, ale wciąż jest on duży w porównaniu z takimi krajami jak Finlandia, gdzie z usług bankowych korzysta 99 proc. społeczeństwa. Zdaniem ekspertów osiągnięcie takiego poziomu w Polsce jest niemożliwe, choćby ze względu na standard życia oraz poziom ubóstwa. Ale eksperci zastrzegają, że nie wszystkie osoby, które nie mają konta, osobistego powinny być traktowane jako wykluczone finansowo.

Gdy na przełomie roku NBP sprawdzał, dlaczego część z tych osób nie ma konta w banku czy w SKOK, ponad połowa powiedziała, że go nie potrzebuje. Eksperci jednak zwracają uwagę, że niekiedy pod tym stwierdzeniem chowa się niewiedza.

[wyimek]14,3 mld zł wynoszą ponadtrzymiesięczne zaległości Polaków w spłacie zobowiązań[/wyimek]

– Mówi się nawet o problemie samowykluczenia – przyznaje Agnieszka Chłoń-Domińczak, ekonomistka z SGH. Z informacji ZUS wynika, że wciąż 46 proc. emerytów i rencistów, więc prawie 4 mln osób, nie chce konta w banku, woli dostawać świadczenia w gotówce.

Jednak dla naszych problemów z finansami znacznie groźniejsze jest to, iż rośnie liczba niespłacanych należności.

[srodtytul]1,6 mln osób nie płaci[/srodtytul]

Pod koniec roku wartość niespłaconych na czas długów (rat kredytów bankowych, opłat za energię, gaz, telefon, mieszkanie czy alimentów) wynosiła ponad 14,31 mld zł. Tak wynika z raportu InfoDług. W ciągu roku o ponad 76 proc. zwiększyła się kwota zaległych płatności. Większość z nich to kredyty. Przeciętne spóźnienie w opłacie to 180 dni.

Problem ”przeterminowanego” zadłużenia dotyczy 1,6 mln osób mieszkających w Polsce. Jeszcze rok temu było to 400 tys. osób mniej. Raport obejmuje długi ponad 200 zł, przeterminowane co najmniej o dwa miesiące.

[wyimek]30 procent rodzin ma oszczędności, średnio niższe niż półroczne zarobki[/wyimek]

O tym, że wolimy się zadłużać, a nie oszczędzać, przekonywały już jesienią dane z ”Diagnozy społecznej 2009”. Wynikało z niej, iż oszczędności ma co trzecia polska rodzina. Ale dla większości nie były one wyższe niż ich kwartalne dochody. Tylko co 25. rodzina miała oszczędności w wysokości co najmniej półrocznych dochodów. Znacznie łatwiej się zadłużaliśmy. Kredyty miało ponad 40 proc. rodzin. Przeciętnie wynosiły one niespełna pięć miesięcznych pensji. W całym 2009 r. pogłębiała się dysproporcja między oszczędnościami a kredytami.

Prof. Tomasz Panek, jeden z autorów ”Diagnozy”, tłumaczył to sytuacją ekonomiczną Polaków. – Po to, by móc oszczędzać, trzeba mieć ku temu finansowe możliwości. A w Polsce wynagrodzenia wciąż nie są wysokie.

Dodatkowo, gdy koniunktura gospodarcza jest lepsza, jak tłumaczą socjolodzy, ludzie czują się bardziej bezpieczni finansowo, starają się realizować marzenia o dobrach materialnych – dużych zakupach czy mieszkaniu. Stąd większa skłonność do kredytów niż do odkładania na przyszłość.

[srodtytul]Średnio 9 tys. długu[/srodtytul]

Z badania Info Długu wynika, że pod koniec roku średnie niespłacane na czas zadłużenie wynosiło ponad 8,8 tys. zł. Z kwartału na kwartał rośnie nie tylko wysokość zadłużenia, ale też liczba osób z problemami.

– Wynika to zapewne z sytuacji na rynku pracy, ale też banki skrupulatniej sprawdzają zdolność kredytową potencjalnych klientów – dodaje prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego. Jej słowa potwierdza Andrzej Topiński, ekonomista Biura Informacji Kredytowej (BIK). Zauważył on, że wciąż rośnie liczba osób ”przekredytowanych”.

Pod koniec roku co czwarty nierzetelny klient miał zaległości wynoszące między 2 tys. zł a 5 tys. zł. Najwięcej osób, które miały problem ze spłatą długów, mieszka w woj. śląskim i mazowieckim.

[ramka][srodtytul]Wciąż za mało edukacji[/srodtytul]

Działania na rzecz edukacji finansowej prowadzi w Polsce wiele instytucji, ale ich siła wydaje się niewielka. Do kilku milionów Polaków trafiły na pewno informacje pojawiające się w serialach „M jak miłość” czy „Plebania’’ w ramach współpracy NBP i TVP. Poza NBP akcje uświadamiające klientów instytucji finansowych prowadzi m.in. Komisja Nadzoru Finansowego. Przygotowuje ona materiały dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych, szkolenia nauczycieli, klientów TFI czy rzeczników konsumentów. Portal [link=http://www.manymany.info]www.manymany.info[/link] dla młodzieży szkolnej i studenckiej prosto objaśnia mechanizmy domowego budżetu, emerytur, kart kredytowych i innych produktów finansowych. Można tu m.in. zadawać pytania ekspertom urzędu oraz korzystać z kalkulatorów – emerytalnego, budżetu domowego, kredytowego. Wśród organizacji prowadzących akcje edukacyjne są też m.in. Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej założone przez SKOK oraz Fundacja Kronenberga przy Citi Handlowym.

[i]—ola[/i][/ramka]

Rachunku bankowego w Polsce nie ma co piąta dorosła osoba. Trzy lata temu było to znacznie więcej, bo prawie 50 proc. Takie ostatnie dane na temat korzystania z usług finansowych podaje Narodowy Bank Polski.

Szybko nadganiamy dystans do średniej w UE, ale wciąż jest on duży w porównaniu z takimi krajami jak Finlandia, gdzie z usług bankowych korzysta 99 proc. społeczeństwa. Zdaniem ekspertów osiągnięcie takiego poziomu w Polsce jest niemożliwe, choćby ze względu na standard życia oraz poziom ubóstwa. Ale eksperci zastrzegają, że nie wszystkie osoby, które nie mają konta, osobistego powinny być traktowane jako wykluczone finansowo.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy