W ciągu ostatnich dwóch lat GPW przeżyła zarówno okres gwałtownych spadków, jak i dynamicznej zwyżki notowań. Ogólny bilans tych 24 miesięcy jest jednak niekorzystny dla posiadaczy akcji. Ceny wzrosły średnio o 3,3 proc., podczas gdy niezbyt wyszukana lokata bankowa przyniosła nam około 10 proc. odsetek.
Nie znaczy to, że na akcjach nie można było zarobić. Trzeba było tylko zastosować odpowiednią strategię. Kto w sierpniu 2008 roku, nie bacząc na trwającą bessę, zaczął systematycznie skupować akcje, dziś może się cieszyć ponadprzeciętnymi zyskami. Odsetek firm, w które nie opłacało się zainwestować jednorazowo, sięga
[b][link=http://rzeczpospolita.pl/pieniadze/MP%20oplacal%20akcje.pdf]Zobacz efekty inwestycji w akcje[/link][/b]
60 proc. Natomiast inwestorzy stosujący strategię systematycznego skupowania walorów ponieśli straty tylko na akcjach około 1/4 firm notowanych na GPW. Dobrym przykładem są tu walory NWR. Jednorazowy zakup akcji przyniósł prawie 40 proc. straty, podczas gdy systematyczne zakupy dały ponad
80 proc. zysku. Istotne różnice mięliśmy dla papierów J.W. Construction czy ABM Solid. Wśród największych firm dobrym przykładem jest PKO BP. Stopa zwrotu z jednorazowego zakupu, nawet po uwzględnieniu praw poboru, sięgnęła 16 proc., natomiast premia za systematyczność przekroczyła 20 proc.