Kredyt w karcie warto spłacać w terminie. Jeśli tego nie zrobimy, bank naliczy odsetki w wysokości zbliżonej do ustawowego maksimum (obecnie jest to 20 proc.) za cały okres, kiedy klient był zadłużony. Tych, którzy akurat nie mają czym spłacić długu, część banków kusi możliwością zamiany kredytu na tańszy, ratalny. Z tej opcji warto korzystać ostrożnie. Wprawdzie stawka oprocentowania nieco się wtedy obniża, ale równocześnie często traci się większą część okresu bezodsetkowego.
[srodtytul]Niższy procent, ale odsetki za dłuższy okres[/srodtytul]
Minimalna kwota operacji, która może być rozłożona na raty w BGŻ, to 300 zł. Oprocentowanie zmniejsza się wtedy z 19,9 do 11,9 proc., jednak jest naliczane już od dnia dokonania zmiany.
BPH pozwala rozłożyć płatność na raty w ciągu siedmiu dni roboczych od dnia dokonania transakcji. Minimalna wartość jednej transakcji to 600 zł, ale nie więcej niż 70 proc. limitu kredytu. Oszczędność jest jednak niewielka, bo dla posiadaczy kart srebrnych oprocentowanie zmniejsza się z 19,5 proc. do 16 proc. Dodatkowo za taką zmianę trzeba zapłacić 18 zł.
W BZ WBK klient zmieniający kredyt w karcie na ratalny obniża oprocentowanie z 18 – 20 proc. do 11,9 proc. Uruchomienie usługi jest możliwe od dnia rozliczenia transakcji do 14. dnia od jej wykonania (jeśli jest to suma kilku płatności, liczy się data wykonania najwcześniejszej operacji). Oprocentowanie jest liczone od dnia uruchomienia kredytu. Na raty można rozłożyć minimalnie 500 zł, a maksymalnie – równowartość 75 proc. limitu kredytowego.