Warto się zadłużyć w rachunku, żeby zapłacić mniejsze odsetki

Niektóre banki pozwalają zamienić kredyt w karcie na ratalny. Jednak bardziej może się opłacać skorzystanie z limitu w ROR

Aktualizacja: 30.09.2010 03:50 Publikacja: 30.09.2010 01:07

Kredyt w karcie warto spłacać w terminie. Jeśli tego nie zrobimy, bank naliczy odsetki w wysokości zbliżonej do ustawowego maksimum (obecnie jest to 20 proc.) za cały okres, kiedy klient był zadłużony. Tych, którzy akurat nie mają czym spłacić długu, część banków kusi możliwością zamiany kredytu na tańszy, ratalny. Z tej opcji warto korzystać ostrożnie. Wprawdzie stawka oprocentowania nieco się wtedy obniża, ale równocześnie często traci się większą część okresu bezodsetkowego.

[srodtytul]Niższy procent, ale odsetki za dłuższy okres[/srodtytul]

Minimalna kwota operacji, która może być rozłożona na raty w BGŻ, to 300 zł. Oprocentowanie zmniejsza się wtedy z 19,9 do 11,9 proc., jednak jest naliczane już od dnia dokonania zmiany.

BPH pozwala rozłożyć płatność na raty w ciągu siedmiu dni roboczych od dnia dokonania transakcji. Minimalna wartość jednej transakcji to 600 zł, ale nie więcej niż 70 proc. limitu kredytu. Oszczędność jest jednak niewielka, bo dla posiadaczy kart srebrnych oprocentowanie zmniejsza się z 19,5 proc. do 16 proc. Dodatkowo za taką zmianę trzeba zapłacić 18 zł.

W BZ WBK klient zmieniający kredyt w karcie na ratalny obniża oprocentowanie z 18 – 20 proc. do 11,9 proc. Uruchomienie usługi jest możliwe od dnia rozliczenia transakcji do 14. dnia od jej wykonania (jeśli jest to suma kilku płatności, liczy się data wykonania najwcześniejszej operacji). Oprocentowanie jest liczone od dnia uruchomienia kredytu. Na raty można rozłożyć minimalnie 500 zł, a maksymalnie – równowartość 75 proc. limitu kredytowego.

Także w mBanku odsetki od kredytu ratalnego są liczone od dnia rozłożenia spłaty na raty. Taką dyspozycję można jednak wydać nawet dwa dni przed datą spłaty zadłużenia. Na raty można rozłożyć transakcje powyżej 300 zł. Oprocentowanie zmniejsza się wtedy z 16 – 20 proc. (zależnie od plany taryfowego) do 12 proc.

Więcej mogą zaoszczędzić klienci MultiBanku – tu stawka jest obniżana z 20 proc. na 12 proc. Klient może wydać taką dyspozycję nawet po zakończeniu okresu bezodsetkowego. Odsetki na nowych zasadach naliczane są od dnia uruchomienia kredytu. Na raty można rozłożyć całość zadłużenia lub wybrane transakcje o wartości przynajmniej 500 zł (ale nie więcej niż 80 proc. limitu).

Niewiele można zaoszczędzić w Millennium – tu oprocentowanie kredytu ratalnego powiązanego z kartą wynosi 15,9 – 16,9 proc. W lepszej sytuacji są posiadacze kart Visa Impresja, którym dwa razy w roku bank proponuje kredyt z oprocentowaniem 0 proc. (maksymalnie na kwotę 3 tys. zł). Dyspozycję zamiany kredytu trzeba złożyć nie później niż dwa dni przed terminem spłaty.

W Polbanku opcja zamiany kredytu działa w sposób niestandardowy. Kredyt ratalny – zaciągany na okres od 2 do 12 miesięcy – jest nieoprocentowany, płaci się za to prowizję w wysokości 5 proc. sumy rozkładanej na raty. Taka możliwość dotyczy tylko płatności wskazanych na ostatnim wyciągu, których suma przekracza 500 zł. Chęć zmiany kredytu trzeba zgłosić przed terminem spłaty podanym na wyciągu.

Usługa działa także w Citi Handlowym. Na raty można rozłożyć każdy wydatek kartą na kwotę przynajmniej 500 zł. Oprocentowanie zależy od rodzaju karty, kwoty transakcji oraz liczby rat.

[srodtytul]Kredyt w rachunku zamiast rat[/srodtytul]

W każdym banku można natomiast zaoszczędzić w inny sposób: spłacając kredyt w karcie środkami z linii kredytowej w ROR. Dzięki takiej operacji oszczędza się na dwa sposoby. Po pierwsze, oprocentowanie linii w rachunku zwykle jest niższe niż to pobierane od posiadaczy kart. Po drugie, postępując w ten sposób, możemy skorzystać z dobrodziejstw okresu bezgotówkowego i płacić za kredyt dopiero od dnia spłaty wskazanego na wyciągu. Przyjmijmy, że okres rozliczeniowy na karcie kredytowej trwał od 1 do 30 września, a bank wyznaczył termin spłaty zadłużenia na 21 października. Jeśli do tego dnia posiadacz karty kredytowej nie spłaci całego zadłużenia, bank naliczy odsetki od wydanych kartą sum – za okres od dnia wykonania transakcji do daty, w której dług zostanie uregulowany. Dlatego kwoty wydane kartą warto zwrócić bankowi, nawet gdyby w tym celu trzeba było obciążyć limit zadłużenia lub linię kredytową w ROR. Wtedy bowiem odsetki będą liczone dopiero od 21 października, a nie od dnia, w którym użyliśmy karty w sklepie.

Szacując koszty całej operacji, trzeba pamiętać nie tylko o odsetkach od zadłużenia w koncie, ale też o opłacie za przyznanie lub posiadanie linii kredytowej w rachunku. Każdy bank określa jej wysokość inaczej, ale typowa stawka to 1 – 1,5 proc. przyznanego limitu zadłużenia rocznie, jednak nie mniej niż 40 – 60 złotych.

Kredyt w karcie warto spłacać w terminie. Jeśli tego nie zrobimy, bank naliczy odsetki w wysokości zbliżonej do ustawowego maksimum (obecnie jest to 20 proc.) za cały okres, kiedy klient był zadłużony. Tych, którzy akurat nie mają czym spłacić długu, część banków kusi możliwością zamiany kredytu na tańszy, ratalny. Z tej opcji warto korzystać ostrożnie. Wprawdzie stawka oprocentowania nieco się wtedy obniża, ale równocześnie często traci się większą część okresu bezodsetkowego.

Pozostało 89% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy