Pierwsze miesiące tego roku nie należały do szczególnie udanych. Od końca stycznia akcje na warszawskiej giełdzie zdrożały średnio prawie o 6 proc. (WIG). Najbardziej wzrosły notowania największych firm. Ale kursy ponad połowy spółek są dziś na niższym poziomie niż w styczniu.
Zdecydowanie najgorzej w tym czasie wypadły inwestycje w papiery CEDC. Ich kurs spadł o ponad 50 proc. Przyczyniła się do tego publikacja złych wyników finansowych i niezrealizowanie przez spółkę prognoz finansowych. Roczny raport wywołał panikę wśród inwestorów. Giełda musiała zawiesić obrót papierami, by zrównoważyć popyt i podaż. To dobry przykład, jak bolesne mogą być krótkoterminowe inwestycje w akcje. Dodajmy, że CEDC to duża firma notowana również na amerykańskim NASDAQ.
Zobacz, ile zysku przyniosły depozyty bankowe
Tak znaczna przecena w krótkim okresie to też okazja do zarobku. Obecnie spółka – w porównaniu z innymi przedstawicielami branży – należy do najtańszych na świecie. Wyceniana jest na połowę swojej wartości księgowej. Oczekiwany na koniec roku wskaźnik ceny do zysku (11,5) jest o 30 proc. niższy niż średni dla całego sektora.
Inwestycyjnym hitem ostatnich trzech miesięcy był Pepees działający w branży spożywczej oraz Cognor zajmujący się dystrybucją wyrobów hutniczych. Notowania obu firm wzrosły o ponad 100 proc. Wśród największych spółek liderami okazały się firmy paliwowe i wydobywcze. Pod kreską znalazły się natomiast firmy budowlane: PBG i Polimex.