Na taki krok zdecydowały się m.in. Inteligo, Credit Agricole, FM Bank i Raiffeisen Bank. W niektórych przypadkach ten wzrost sięgnął nawet 0,5 – 1 pkt proc.
To mogą być ostatnie okazje do ulokowania środków na takich warunkach. Większość ekspertów uważa, że w kolejnych miesiącach banki nie będą skłonne do podnoszenia oprocentowania.
– Spodziewam się stabilizacji oprocentowania depozytów z możliwą lekką tendencją spadkową – uważa Grzegorz Maliszewski, ekonomista Banku Millennium.
Na politykę banków wpływa też zapowiedź faktycznej likwidacji tzw. lokat antybelkowych, która może nastąpić pod koniec pierwszego kwartału. – Fakt ten ma istotne znaczenie dla tych banków, w których klienci ulokowali najwięcej środków w produktach chroniących przed zapłatą podatku. Instytucje te stoją teraz przed dylematem, w jaki sposób zrekompensować klientom skutki przywrócenia podatku. W przeciwnym razie mogą się bowiem spodziewać odpływu środków – uważa Robert Rejnin, dyrektor w biurze produktów oszczędnościowych Pekao. Jego zdaniem w najbliższych 2 – 3 miesiącach można się spodziewać lekkiego obniżenia oprocentowania lokat i rachunków oszczędnościowych, szacunkowo o 0,5 – 0,75 pkt proc. w odniesieniu do poziomów z końca 2011 r.
– Nie można oczywiście wykluczyć, że banki prowadzące intensywną działalność kredytową, zmuszone będą interwencyjnie pozyskiwać środki z rynku oferując wysokie stopy oprocentowania. Jednak będą to raczej jednostkowe okazje – podkreśla Robert Rejnin.