Zabytkowe komiksy biją rekordy cenowe na aukcjach

Na Kapitanie Żbiku nie zarobimy milionów jak na Supermanie. Ale jego notowania także rosną

Publikacja: 24.05.2012 01:30

Zabytkowe komiksy biją rekordy cenowe na aukcjach

Foto: Bloomberg

Egzemplarz „Action Comics #1" z 1938 r., w którym po raz pierwszy pojawił się Superman, pod koniec ubiegłego roku został sprzedany na aukcji internetowej za 2,16 mln dolarów. W 1938 r. kosztował 10 centów. Teraz wciąż jest niemal w idealnym stanie. Poprzedni rekord należał również do „Acton Comics #1". Jednak wydanie sprzedane w marcu 2010 r. za 1,5 mln dolarów było gorszej jakości.

Tekst z archiwum "Rz"

Niebotyczne ceny osiąga również inny z rysunkowych bohaterów – Batman. W 2010 r. wydany w 1939 r. „Detective Comics #27", w którym człowiek-nietoperz zadebiutował, został sprzedany na aukcji w Dallas za 1,075 mln dolarów.

Nostalgia za dzieciństwem

Dlaczego inwestorzy są gotowi płacić takie pieniądze?

– Stare amerykańskie komiksy są wyjątkowe z kilku powodów – mówi „Rz" Vincent Zurzolo, dyrektor ds. operacyjnych Metropoliscomics.com, największej na świecie firmy handlującej zabytkowymi komiksami. – Komiksy były traktowane jako tania rozrywka, więc drukowano je na papierze niskiej jakości. Dlatego obecnie trudno znaleźć egzemplarze w naprawdę dobrym stanie, co oczywiście wpływa na ich ceny. Zabytkowe komiksy są dla wielu ludzi przejawem nostalgii za dzieciństwem i wczesną młodością, ale stały się również formą inwestycji alternatywnych. Niestabilna sytuacja na giełdach czy na rynku nieruchomości, jak również bardzo niskie odsetki od lokat oferowanych przez banki sprawiają, że inwestorzy boją się tych form pomnażania pieniędzy. Poszukują konkretnych aktywów materialnych, takich jak np. zabytkowe komiksy. Oczywiście, wpływ na ten rynek ma również przemysł filmowy. Ostatni sukces kasowy „The Avengers" czy oczekiwane premiery nowego „Spidermana" i „Batmana" niewątpliwie mu pomagają.

Kapitan Żbik walczy z inflacją

Niestety, miłośnicy Kajka i Kokosza czy Kapitana Żbika o zyskach porównywalnych z tymi z rynku amerykańskiego mogą zapomnieć.

– W USA komiks należy do głównego nurtu popkultury – opowiada Łukasz Stokowski, właściciel warszawskiego sklepu Komikslandia. – W Polsce mamy mało kolekcjonerów. Na to nakłada się postrzeganie tej formy sztuki nad Wisłą. Staramy się walczyć ze stereotypem komiksu jako rozrywki dla dzieciaków czy niedorozwiniętych dorosłych. Ale na zmianę tego nastawienia potrzeba lat.

Nie oznacza to, że na starych polskich komiksach w ogóle nie da się zarobić.

– Zasadnicze znaczenie ma stan zachowania danego egzemplarza – mówi Łukasz Stokowski. – Jeśli ktoś znalazł na strychu jedno z pierwszych wydań „Kapitana Żbika", „Tytusa, Romka i A'Tomka" czy „Czterech pancernych i psa" autorstwa Szymona Kobylińskiego, do tego bez żadnych ubytków, ma szansę uzyskać naprawdę niezłą kwotę ze sprzedaży, ponieważ podaż tych komiksów jest obecnie znikoma. Ich ceny rosną zdecydowanie szybciej niż inflacja. Trzy – pięć lat temu najstarsze „Żbiki" kosztowały 700 zł, teraz już 2 – 3 tys. zł.

Schowaj na dziesięć lat

Liczbę egzemplarzy „Kapitana Żbika", zachowanych w idealnym stanie, Łukasz Stokowski szacuje na kilkadziesiąt sztuk w całym kraju. Co zatem powinniśmy zrobić, jeśli znajdziemy w piwnicy takiego komiksowego białego kruka?

– Najlepiej zapakować go w folię i schować na dziesięć lat z nadzieją, że przez ten czas świadomość inwestorów na tyle się rozwinie, że uda się go sprzedać za większe pieniądze – sugeruje Łukasz Stokowski.

Celebryci napędzają rynek

- Historia rekordzisty „Action Comics #1" jest niezwykła.


Organizacja Certified Guaranty Comics, zajmująca się oceną stanu zachowania komiksów, przyznała mu notę 9,0. Żaden inny z ok. stu znanych egzemplarzy pierwszych przygód człowieka

ze stali nie dostał wyższej. W 1997 r. za ok. 150 tys. dolarów komiks kupił znany hollywoodzki aktor Nicholas Cage. W styczniu 2000 r. Cage zgłosił kradzież tego egzemplarza ze swojej posiadłości. W kwietniu 2011 r. „Acton Comics #1" został odnaleziony w jednym z magazynów w San Fernando Valley w Kalifornii. Nicholas Cage, który otrzymał wcześniej odszkodowanie, zaczął starania o odzyskanie komiksu. Zdaniem magazynu „Hollywood Reporter" zostały one uwieńczone sukcesem i to właśnie Cage był stroną sprzedającą podczas aukcji.

- Czy podobne ceny jak w Ameryce są możliwe do osiągnięcia na Starym Kontynencie?

– Europejskie komiksy są fantastyczne – mówi Vincent Zurzolo z Metropoliscomics. com. – Jestem pod wrażeniem kunsztu artystycznego i jakości tych publikacji. Niektóre z nich, choćby „Beano", osiągają naprawdę wysokie ceny. Niewątpliwie europejskie komiksy będą zyskiwały na wartości, ale moim zdaniem ich ceny nie dorównają tytułom amerykańskim.

Egzemplarz „Action Comics #1" z 1938 r., w którym po raz pierwszy pojawił się Superman, pod koniec ubiegłego roku został sprzedany na aukcji internetowej za 2,16 mln dolarów. W 1938 r. kosztował 10 centów. Teraz wciąż jest niemal w idealnym stanie. Poprzedni rekord należał również do „Acton Comics #1". Jednak wydanie sprzedane w marcu 2010 r. za 1,5 mln dolarów było gorszej jakości.

Tekst z archiwum "Rz"

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy