Kto chciał spadku kursu Facebooka

Inwestorzy grający na spadek notowań akcji społecznościowego giganta znaleźli sprzymierzeńców w bankach współorganizujących ofertę

Publikacja: 28.05.2012 05:52

Kto chciał spadku kursu Facebooka

Foto: Bloomberg

Kiedy maklerzy Morgana Stanleya desperacko próbowali podtrzymać kurs akcji Facebooka w dniu jego giełdowego debiutu, inni organizatorzy emisji pomagali inwestorom, którzy obstawiali, że nowo wyemitowane papiery potanieją.

Zyskowny konflikt interesów

Dealing-roomy banków Goldman Sachs i JP Morgan Chase, które pomagały Morganowi Stanleyowi organizować emisję akcji Facebooka, pożyczały je funduszom hedgingowym grającym na spadek ich kursu – twierdzą ludzie znający sytuację. Gra na zniżkę od dawna stanowi przedmiot konfliktu interesów na Wall Street. Jeden dział banku inwestycyjnego może otrzymywać prowizję za zwiększenie zainteresowania akcjami debiutującej firmy, podczas gdy inny może godziwie zarobić, grając na spadek kursu.

– Generalnie na Wall Street nie brakuje konfliktów interesów, a te są często opłacalne. Trudno opanować takie praktyki, gdy w grę wchodzą miliony dolarów – mówi Daylian Cain, profesor etyki biznesu w Yale School of Management.

W ramach tzw. krótkiej sprzedaży inwestorzy sprzedają pożyczone akcje, zakładając, że będą je mogli potem odkupić po niższej cenie i zaksięgować zysk wynikający z tej różnicy.

Reklama
Reklama

Akcje Facebooka w czwartek przed debiutem zostały wycenione na 38 dolarów. Dzięki wsparciu Morgana Stanleya w piątek utrzymały się powyżej tego poziomu. W poniedziałek potaniały jednak o 11 proc. i o kolejne 8,9 proc. we wtorek, dając możliwość zarobku posiadaczom krótkich pozycji. Kurs odbił się w środę, a w czwartek po południu akcje kosztowały już 33,03 dolara.

Przedstawiciele Goldmana Sachsa, JP Morgan i Morgana Stanleya zgodnie odmówili komentarza w tej sprawie.

Utrudniona krótka sprzedaż

W dniu debiutu przynajmniej 25 proc. wolumenu obrotów akcjami Facebooka miało związek z krótką sprzedażą – wynika z danych giełdowych. W poniedziałek odsetek ten spadł do 16 proc., ale we wtorek znów wzrósł do 20. W środę krótka sprzedaż odpowiadała już za co najmniej 36 proc. obrotów.

Krótka sprzedaż akcji debiutującej spółki jest trudniejsza niż walorów innych firm. Dopóki zakupione w ofercie akcje nie zostaną rozliczone i zapisane na rachunkach inwestorów, dysponują nimi jedynie gwaranci emisji. W przypadku Facebooka akcje pojawiły się na kontach inwestorów po zamknięciu wtorkowej sesji.

Domy maklerskie mogą jednak pożyczać akcje od klientów, którzy złożyli zamówienia w trakcie oferty, zakładając, że większość z nich znajdzie nabywców wśród graczy obstawiających spadek kursu.

Już w piątek w domu maklerskim Morgan Stanley, który jest niezależny od działu banku odpowiadającego za emisję Facebooka, rozdzwoniły się telefony od funduszy hedgingowych chcących pożyczyć akcje portalu. Dom maklerski odmawiał, tłumacząc, że nie zwykł pożyczać akcji spółek, których emisję bank organizował. – Kogo próbujecie chronić? – krzyczał jeden z zarządzających funduszami hedgingowymi do bankiera, kiedy kurs akcji Facebooka zaczął spadać.

Reklama
Reklama

– Przecież możemy pożyczyć te akcje skądinąd.

Dilerzy w nowojorskim domu maklerskim T3 Trading Group byli zaskoczeni. Próbowali w poniedziałek grać na zniżkę kursu Facebooka, ale firma clearingowa poinformowała ich, że jest to niemożliwe. – Trzeba było grać na zniżkę, ale nie było takiej możliwości – powiedział Scott Redler, diler i dyrektor ds. strategii inwestycyjnej w T3. – Nawet jeżeli inni inwestorzy nie naruszyli z technicznego punktu widzenia przepisów o krótkiej sprzedaży, jest frustrujące, że wystarczy wydać odpowiednio duże pieniądze, by nagiąć przepisy na swoją korzyść.

—Tom Lauricella, Jenny Strasburg, Jonathan Cheng

Kiedy maklerzy Morgana Stanleya desperacko próbowali podtrzymać kurs akcji Facebooka w dniu jego giełdowego debiutu, inni organizatorzy emisji pomagali inwestorom, którzy obstawiali, że nowo wyemitowane papiery potanieją.

Zyskowny konflikt interesów

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Reklama
Ekonomia
Polska już w 2026 r. będzie wydawać 5 proc. PKB na obronność
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Ekonomia
Budżet nowej Wspólnoty
Ekonomia
Nowe czasy wymagają nowego podejścia
Ekonomia
Pacjenci w Polsce i Europie zyskali nowe wsparcie
Ekonomia
Sektor usług biznesowych pisze nową strategię wzrostu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama