Rekomendacje domów maklerskich dla spółek giełdowych

Rekomendacje | Ubiegłoroczne wskazówki na ogół okazywały się trafione. Analitycy nie przewidzieli tak złej sytuacji w branży budowlanej i deweloperskiej. Nie sprawdziły się też oceny dotyczące Lotosu i PKN Orlen. Bardzo duże rozbieżności w ocenach dotyczyły LPP. W tym roku najlepiej są oceniane spółki medialne.

Publikacja: 27.12.2012 13:48

Rekomendacje domów maklerskich dla spółek giełdowych

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Na przełomie 2011 i 2012 roku zdecydowana większość rekomendacji wydawanych przez domy maklerskie miała pozytywny wydźwięk. Na podstawie ocen analityków można było oczekiwać wzrostu cen o 20–25 proc. I faktycznie, do dziś indeks WIG wzrósł mniej więcej w takiej skali.

Przeanalizowaliśmy około 200 rekomendacji wydanych rok temu, odnosząc podawane w raportach ceny docelowe (z reguły mają roczną perspektywę) do cen bieżących. Hipotetyczny portfel złożony z tych spółek przyniósł zysk w wysokości prawie 13 proc. Ceny docelowe dla tych firm sugerowały wzrost o ponad 20 proc.

Rozczarowanie branżą budowlaną

Wpływ na słabszy wynik niż oczekiwano miały przede wszystkim nietrafione rekomendacje dotyczące firm budowlanych i deweloperskich, dodajmy w większości pozytywne. Kryzys w branży nasilił się w połowie roku i doprowadził do bankructwa kilku czołowych przesiębiorstw.

Na początku roku nie tylko analitycy, ale też większość ekonomistów nie mogła przewidzieć, że kryzys przybierze tak dramatyczną formę. W styczniu 2012 roku jeden z analityków napisał, że „indeks WIG Budownictwo będzie lepsze, niż szeroki rynek. Ze spółek będą płynąć dobre wiadomości (kontrakty energetyczne, poprawa bilansów, poprawa wyników)". Takich komentarzy było zresztą więcej.

Załamanie w branży sprawiło, że zamiast oczekiwanego wzrostu notowań firm budowlanych o ponad 30 proc. mamy spadek średnio o blisko 50 proc. Ale gdy z zestawienia wyłączymy spółki z tego sektora, okaże się, że wynik inwestycji w pozostałe firmy był bardzo zbliżony do oczekiwań. Wyniósł przeciętnie 19 proc.

Niedoceniony sektor paliwowy

Ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Choć ogólnie tendencja została dobrze rozpoznana, to na poziomie poszczególnych branż czy firm nie było już tak różowo.

W wielu przypadkach ceny docelowe i wskazania analityków zupełnie rozminęły się z rzeczywistością. Pomijając branżę budowlaną czy deweloperską, nie sprawdziły się oceny dotyczące sektora paliwowego, głównie Lotosu i PKN Orlen. Obie spółki miały w ubiegłym roku negatywne oceny (sprzedaj, redukuj, niedoważaj), a ich kursy wzrosły o kilkadziesiąt procent.

W drugą stronę rozjechały się oceny firm medialnych. Oczekiwano wzrostu o ponad 30 proc., a ceny poszły w górę tylko o około 5 proc. Podobnie było z firmami z branży IT.

Najlepiej analitycy poradzili sobie z oceną banków i firm z sektora elektromaszynowego. Akcje spółek z obu sektorów oceniane były przed rokiem pozytywnie. I faktycznie podrożały w skali podobnej do oczekiwań.

Na poziomie poszczególnych firm największe rozbieżności wystąpiły w przypadku LPP. Tylko analitycy Raiffeisen zalecali kupno akcji spółki. I jak się okazało, mieli rację. Papiery podrożały o ponad 100 proc. Ale na przykład rekomendacje DM BZ WBK czy Wood & Company sugerowały pozbycie się walorów LPP. A prognozowane ceny docelowe kształtowały się poniżej 2 tys. zł. Dziś akcje LPP kosztują ponad 4,4 tys. zł.

To tylko wskazówka dla inwestora

Ten przykład pokazuje, że analizując rekomendacje analityków, musimy pamiętać, że mogą one być jedynie dodatkową informacją dla inwestora. W żadnym razie nie powinny być traktowane jako główne kryterium przy wyborze spółek do portfela.

Z naszych wyliczeń wynika bowiem, że skuteczność wydawanych raportów wynosi średnio zaledwie około 50–55 proc. I ten stan praktycznie od dłuższego czasu się nie zmienia.

Z wydawanych w ostatnich tygodniach rekomendacji wynika, że również nadchodzący rok może być dla giełdy udany, choć ceny docelowe wskazują, że potencjał wzrostu będzie mniejszy niż w 2012 r.

Ponad połowa rekomendacji to wskazania pozytywne (kupuj, akumuluj). Zaledwie 12 proc. stanowią oceny jednoznacznie negatywne (sprzedaj, redukuj). Reszta to wskazania: trzymaj. Tych rekomendacji jest znacznie więcej niż przed rokiem, co wskazywać może, że dla większej liczby spółek przestrzeń do wzrostu jest ograniczona.

Biorąc pod uwagę ceny docelowe dla pozytywnych rekomendacji, można oczekiwać przeciętnego wzrostu o około 16 proc.

Przewidywania na najbliższy rok

Największy potencjał analitycy widzą w spółkach z branży medialnej, co nie powinno dziwić, bo jest to sektor, który najszybciej reaguje na poprawę sytuacji w gospodarce. Pytanie tylko, czy – jak przewiduje wielu ekonomistów – odbicie faktycznie nastąpi w połowie przyszłego roku. Ceny docelowe spółek medialnych sugerują ponad 12-proc. potencjał wzrostu.

Gorzej postrzegane są spółki wydobywcze oraz banki.

Na przełomie 2011 i 2012 roku zdecydowana większość rekomendacji wydawanych przez domy maklerskie miała pozytywny wydźwięk. Na podstawie ocen analityków można było oczekiwać wzrostu cen o 20–25 proc. I faktycznie, do dziś indeks WIG wzrósł mniej więcej w takiej skali.

Przeanalizowaliśmy około 200 rekomendacji wydanych rok temu, odnosząc podawane w raportach ceny docelowe (z reguły mają roczną perspektywę) do cen bieżących. Hipotetyczny portfel złożony z tych spółek przyniósł zysk w wysokości prawie 13 proc. Ceny docelowe dla tych firm sugerowały wzrost o ponad 20 proc.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy