Czy są one wykorzystywane efektywnie? Na ten cel środki do wykorzystania mieliśmy (i jeszcze mamy) całkiem spore, bo około 1,5 mld euro, sumując kwoty w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, Sieci Szerokopasmowej Polski Wschodniej, POUIG 8.3 i 8.4 oraz Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.
A można odnieść wrażenie, że są one wydawane coraz bardziej pośpiesznie i chodzi głównie o to, by je po prostu rozdać. I mniejsza o to, jaki będzie efekt.
Za 10 dni, 11 lutego, wystartuje najprawdopodobniej ostatni konkurs w ramach działania 8.3 POIG (walka z wykluczeniem cyfrowym). Odbędzie się na nowych zasadach. Samorządy, które mogą się ubiegać o środki, by sfinansować komputery, dostęp do internetu, a także budowę sieci dostępowej (jeśli jest to konieczne) nie będą musiały już dokładać się w 15 proc. (tzw. wkład własny) do projektu.
Już więc słychać, że chętnych na pewno nie zabraknie, bo który burmistrz, czy wójt nie zechce zafundować darmowego internetu mieszkańcom, gdy to nie będzie go nic kosztowało. Wszystko sfinansuje Unia i budżet państwa. A pula środków w tym naborze jest całkiem spora, bo wynosi ponad 232 mln zł. Przy nowych warunkach konkursu chętnych nie powinno jednak zabraknąć.
I nie byłoby źle, gdyby te środki zostały wydane efektywnie. Jednak wcześniejsze doświadczenia pokazują, że nie zawsze tak jest. Czy był np. sens przyznawać 1,5 mln zł gminie Opole Lubelskie, która za te środki buduje sieć, by dostarczyć gospodarstwom domowym internet o "oszałamiającej" prędkości 1 Mb/s? Pomijając fakt, że może rzeczywiście warto pomóc tym dwustu rodzinom, czy ktoś kto oceniał ten projekt, zastanowił się nad sensownością wydawania pieniędzy na tak mało wydolną infrastrukturę?