Z badań wynika, że świadczenia wypłacane są osobom, które bądź pracują, bądź przebywają w zakładach karnych albo po prostu nie żyją.
Z opublikowanego w ostatnich dniach studium przeprowadzonego na zlecenie oddziału Rezerwy Federalnej w St. Louis wynika, że w 2011 na łączną sumę 108 miliardów dolarów wypłaconych w formie zasiłków, ok 3,3 mld dol. (3 proc.) zostało wyłudzonych. Z tej sumy aż 2,2 mld dol. powędrowało do osób, które w chwili pobierania świadczeń pracowały. Autorzy raportu nie mają wątpliwości, że rosnąca liczba oszustw związanych z zasiłkami dla bezrobotnych związana jest z kryzysem gospodarczym.
Wyłudzeń zasiłków dokonują najczęściej osoby o najniższych dochodach, ale nie stronią on nich także i zamożni Amerykanie. Około 500 milionów dolarów wypłacono w 2011 roku osobom pracującym i zarabiającym co najmniej 900 dolarów tygodniowo. W sumie od początku kryzysu finansowego i recesji ze świadczeń skorzystało aż 3200 gospodarstw domowych o rocznych dochodach przekraczających milion dolarów.
Innymi grupami osób wyłudzających zasiłki są więźniowie oraz rodziny zmarłych beneficjentów. Na przykład w 2011 roku w zakładzie karnym w Filadelfii rozbito gang penitencjariuszy pobierających nielegalnie świadczenia.
Badania Rezerwy Federalnej z St.Louis pokazują jednocześnie, że nie wszystkie uprawnione osoby decydują się na wystąpienie o zasiłek. Wartość niepobranych świadczeń znacznie przekracza sumy tracone w wyniku wyłudzeń.