Aukcje książek, grafiki, plakatów w maju i czerwcu 2013

Książkę z dedykacją marszałka kupiono na aukcji za 16,5 tys. zł. Bez dedykacji byłaby warta najwyżej 1,2 tys. zł.

Publikacja: 06.06.2013 02:14

Od 250 tys. zł rozpocznie się w Nautilusie licytacja rzadkiego obrazu Wincentego Kopffa z 1810 r.

Od 250 tys. zł rozpocznie się w Nautilusie licytacja rzadkiego obrazu Wincentego Kopffa z 1810 r.

Foto: Nautilus Kraków

Dobrymi wynikami zakończyła się aukcja w stołecznym antykwariacie Lamus (odbyła się 25 maja). Dla kolekcjonerów i antykwariuszy jest to wskazówka, w jakiej kondycji znajduje się bibliofilski rynek aukcyjny, ponieważ Lamus od lat ma w nim największy udział, sięgający ok. 50 proc.

Przed nami planowana dużo wcześniej aukcja w Rara Avis. Poza tym nieoczekiwanie odbędą się: czwarta (!) w tym półroczu aukcja grafiki w antykwariacie Nautilus oraz aukcja książek i grafiki organizowana przez Okna Sztuki. Liczba aukcji rośnie, ponieważ zwiększa się popyt.

W Lamusie (www.lamus.pl) tradycyjnie najwyższe ceny osiągnęły druki i rękopisy historyczno-patriotyczne, zwłaszcza związane z Józefem Piłsudskim. Książkę z dedykacją marszałka dla Franciszka Studzińskiego kupiono za 16,5 tys. zł (cena wywoławcza 3,5 tys. zł). W listopadzie 1924 r. Piłsudski przenocował w mieszkaniu Studzińskiego. Wtedy gospodarz poprosił gościa o dedykację. I powstał dobry towar antykwaryczny. Ten sam egzemplarz bez dedykacji miałby cenę wywoławczą ok. 800 zł, a zostałby wylicytowany najwyżej do ok. 1,2 tys. zł.

Za 6 tys. zł (wywoławcza 1,2 tys. zł) sprzedano album amatorskich fotografii dokumentujących wyjazd do Krakowa ponad tysiąca pracowników Banku Polskiego; 30 czerwca 1935 r. sypali oni Kopiec Piłsudskiego.

Jak widać, pamiątki związane z Piłsudskim to dobra lokata, stabilna od lat.

Rekord Mickiewicza

Kilka lat temu Lamus po raz pierwszy wzbogacił ofertę przedmiotami rzemiosła artystycznego o wartości historyczno-patriotycznej. Od tego czasu stałym elementem aukcji są np. pasy kontuszowe. Tym razem pas słucki z XVIII wieku z manufaktury Karola Radziwiłła sprzedano za 90 tys. zł (wywoławcza 40 tys. zł).

Kolekcjonerzy chętnie wydają duże pieniądze na rzeczy unikalne. Za 40 tys. zł (wywoławcza 24 tys. zł) sprzedano pierwodruk „Sonetów" Mickiewicza z rzadkim oryginalnym dodatkiem w postaci sonetu tłumaczonego na perski. Egzemplarze bez tego sonetu mają ceny wywoławcze ok. 15–18 tys. zł, a po licytacji są kupowane za ok. 24–30 tys zł.

Za 22 tys. zł (wywoławcza 6 tys. zł) sprzedano plakat wojskowy z 1919 r. nawołujący Polaków do wstępowania do wojska. Natomiast za 22 tys. zł zmienił właściciela Rocznik Wojskowy Królestwa Polskiego z 1826 r.; z uwagi na rzadkość jego cena wywoławcza była wysoka, 18 tys. zł.

Rewelacyjnie sprzedają się piękne oprawy krajowych artystów introligatorów. Powieść Weyssenhoffa z 1913 r. „Soból i panna", w oprawie Roberta Jahody, została kupiona za 16 tys. zł (wywoławcza 7 tys. zł). Egzemplarz w zwykłej oprawie miałby cenę wywoławczą najwyżej ok. 1,2 tys. zł, a zostałby sprzedany za ok. 1,5 tys. zł.

Wysokie ceny pięknych książek to dowód, że stale przybywa nowych rezydencji i właściciele intensywnie zapełniają puste półki.

Aukcja w Lamusie wypadła dobrze, choć oferta nie była tak bogata jak w czasach hossy.

– W tym półroczu rynek bibliofilski przyhamował. Jest mniej unikalnych pozycji niż w poprzednich latach. Dlatego w porównaniu z pierwszym półroczem 2012 notujemy spadek obrotów na rynku aukcyjnym. Ale drugie półrocze tradycyjnie powinno być lepsze – komentuje Paweł Podniesiński, analityk rynku bibliofilskiego.

Częściej w Internecie

Sensację na aukcji w Lamusie wywołała ulotka z informacją, że od września firma rozpoczyna nową formę handlu. Będą to aukcje internetowe towaru średniej klasy, druków popularniejszych lub w nieco gorszym stanie.

Jest to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku. Przygotowanie aukcji katalogowej jest kosztowne i długotrwałe. Aukcje internetowe mają się odbywać częściej. Najpierw do sprzedaży trafią np. Biblia Wujka z 1599 r., Kronika Polski Gwagnina z 1611 r. czy Herbarz Rodzin Szlacheckich Pawliszczewa z 1853 r.

Plakat socrealistyczny

Na aukcji Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl) 8 czerwca będzie sporo rarytasów. Wśród nich rzadki plakat propagandowy z 1953 r. Jana Marcina Szancera sławiący przyjaźń ZSRR i Polski Ludowej (wywoławcza 800 zł). Szancer znany jest powszechnie jako ilustrator bajek dla dzieci. Ostatnio na rynek trafia zaskakująco dużo nieznanych prac o politycznej treści, wykonanych przez wybitnych artystów, których cenimy za całkiem inny dorobek.

Warte szczególnej uwagi są dwa działy w katalogu aukcyjnym:  „Kolekcjonerstwo" oraz „Księgoznawstwo". Są tam cenne pozycje edukacyjne dla kolekcjonerów. Bez archiwalnych katalogów (ceny ok. 40–100 zł) nie poradzi sobie kolekcjoner malarstwa.

Na 100 zł wyceniono białego kruka, katalog legendarnej wystawy „15 Polish Painters", która odbyła się w 1961 r. w Museum of Modern Art w Nowym Jorku. Wypada mieć katalog równie legendarnej krajowej wystawy „Arsenał 55" z okazji V Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów (80 zł). Rarytasem jest również katalog wystawy Witolda Wojtkiewicza w Muzeum Narodowym w Krakowie (100 zł).

Do kupienia w Rara Avis są też numery przedwojennego ekskluzywnego czasopisma „Grafika" (po 180 zł), których okładki projektowali najwięksi polscy artyści. Trzy pierwodruki Witkacego wyceniono od 300 do 360 zł. Już za 480 zł można będzie kupić 135 pięknych druków związanych z międzywojennym bibliofilstwem. Są to przede wszystkim zaproszenia związane z krakowskim Towarzystwem Miłośników Książki, wyjątkowo bogate pod względem graficznym.

Niedawno ogłoszono, że 15 czerwca aukcję książek zorganizuje firma Okna Sztuki (oferta na portalu www.artinfo.pl). Tu również znajdziemy wiele pozycji niezbędnych kolekcjonerom.

Oferowane będą książki ze zbioru wybitnego kolekcjonera prof. Andrzeja Ryszkiewicza. Od 90 zł rozpocznie się licytacja książki Andrzeja Banacha „O ilustracji"; od lat jest to podstawowe źródło wiedzy dla antykwariuszy książkowych. Na 1,2 tys. zł wyceniono pierwszą edycję „Dziejów rezydencji na Kresach" Romana Aftanazego. Jest tam kilka tysięcy archiwalnych zdjęć, które pokazują, jakie przedmioty zdobiły przed wojną szlacheckie dwory. Warto pamiętać, że ta edycja (z 1986 r.) jest ocenzurowana!

Osiem aukcji rocznie

22 czerwca odbędzie się czwarta w tym półroczu aukcja krakowskiego antykwariatu Nautilus (www.artlist.pl). Specjalizuje się on w handlu grafiką oraz rzadkimi książkami o sztuce. Do 2010 r. firma organizowała dwie aukcje rocznie, potem cztery, teraz ma być ich osiem.

– To odpowiedź na zapotrzebowanie rynku. Generalnie panuje odwrót od codziennej sprzedaży na rzecz aukcji – informuje Michał Maksymiuk z Nautilusa.

Na aukcji będzie wystawiony bogaty zestaw dekoracyjnych drzeworytów Władysława Bieleckiego (800–1800 tys. zł). Pojawią się też obrazy. Muzealnej wartości praca „Leda z łabędziem" Wincentego Kopffa (1763–1832) została wyceniona na 250 tys. zł. Obrazy tego mistrza klasycyzmu w ogóle nie trafiają na rynek. Był uczniem Baciarellego. Chętnie portretował krakowską rodzinę Estreicherów, z którą był spokrewniony.

Będzie też absolutna rzadkość, półmetrowa porcelanowa figura z wytwórni w Pacykowie. Przedstawia Bartosza Głowackiego (10 tys. zł.).

Dobrymi wynikami zakończyła się aukcja w stołecznym antykwariacie Lamus (odbyła się 25 maja). Dla kolekcjonerów i antykwariuszy jest to wskazówka, w jakiej kondycji znajduje się bibliofilski rynek aukcyjny, ponieważ Lamus od lat ma w nim największy udział, sięgający ok. 50 proc.

Przed nami planowana dużo wcześniej aukcja w Rara Avis. Poza tym nieoczekiwanie odbędą się: czwarta (!) w tym półroczu aukcja grafiki w antykwariacie Nautilus oraz aukcja książek i grafiki organizowana przez Okna Sztuki. Liczba aukcji rośnie, ponieważ zwiększa się popyt.

Pozostało 91% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy