Reklama
Rozwiń

Irlandia znowu ma problem

W tym miesiącu Irlandia ma stanąć na własnych nogach i zrezygnować z dalszej nadzwyczajnej pomocy zewnętrznej.

Publikacja: 03.12.2013 14:13

Zamierza w pełni powrócić na globalny rynek kredytowy. Ma jednak problem. Ten sam, co kilka lat temu, który zmusił ja do szukania ratunku. Chodzi o banki.

Okazuje się, że Bank of Ireland może być zmuszony do zwiększenia rezerw na złe kredyty o 1,1 miliarda euro. To szacunek irlandzkiego banku centralnego. Jeśli tak rzeczywiście będzie skomplikuje to plan sprzedaży nowych akcji przez Bank of Ireland z której pieniądze mają pójść na zwrot pomocy uzyskanej od państwa cztery lata temu.

- Ostatnią rzeczą jakiej potrzebuje Irlandia to konieczność udzielenia wsparcia kapitałowego bankom - napisali w raporcie  Peter Dixon i  Joerg Kraemer, londyńscy analitycy niemieckiego Commerzbanku. Ostrzegają oni, że uszczupliłoby to celowe rezerwy gotówkowe rządu.

Koszt pożyczania pieniędzy na 10 lat w przypadku Irlandii wynosi 3,52 proc., 55 punktów bazowych mniej niż dla Włoch. Premia jaką Irlandia płaci w stosunku do Niemiec wynosi 1,77 pkt proc. wobec 11,4 pkt proc. w lipcu 2011 r. Grecja i Portugalia, które też musiały skorzystać z pomocy finansowej płacą odpowiednio 6,99 pkt proc. premii i 4,19 pkt proc.

Z przeglądu bilansu  Bank of Ireland dokonanego przez bank centralny wynika, że komercyjny pożyczkodawca będzie musiał zwiększyć rezerwy na kredyty mieszkaniowe o 400 milionów euro i o 486 mln euro na kredyty dla firm, na zakup  nieruchomości komercyjnych i dla przedsiębiorstw budowlanych. Bank centralny nie widzi konieczności zwiększenia kapitału przez Bank of Ireland, który prowadzi z nim  rozmowy na temat tych szacunków i zapewnia, że  ma zaufanie do własnych metodologii, obliczeń i rezerw.

Dodatkowe rezerwy obniżyłyby wskaźnik adekwatności kapitałowej Tier 1 Bank of Ireland (obliczany według standardów Bazylei III) z 8,6 proc. do 5,4 proc., szacują Andrew Combs i Ronit Ghose,  analitycy nowojorskiego banku Citigroup. - Uważamy, że Bank of Ireland ma znaczący niedobór kapitału w relacji do jego brytyjskich i europejskich konkurentów - napisali w raporcie obaj eksperci zalecając inwestorom sprzedaż walorów tej instytucji.

Według banku centralnego rezerwy na złe kredyty będzie musiał zwiększyć także Allied Irish Banks, drugi na tamtejszym rynku.

- To frustrujące, że  jest tak mało szczegółów  dotyczących toku rozumowania banku centralnego - twierdzi Emer Lang, analityk  Davy, największej firmy maklerskiej w Irlandii.

Zamierza w pełni powrócić na globalny rynek kredytowy. Ma jednak problem. Ten sam, co kilka lat temu, który zmusił ja do szukania ratunku. Chodzi o banki.

Okazuje się, że Bank of Ireland może być zmuszony do zwiększenia rezerw na złe kredyty o 1,1 miliarda euro. To szacunek irlandzkiego banku centralnego. Jeśli tak rzeczywiście będzie skomplikuje to plan sprzedaży nowych akcji przez Bank of Ireland z której pieniądze mają pójść na zwrot pomocy uzyskanej od państwa cztery lata temu.

Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych
Patronat Rzeczpospolitej
Silna gospodarka da Polsce bezpieczeństwo
Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę