Stopy procentowe, rentowność obligacji, indeksy giełdowe

Niewiele zarobimy na depozytach i obligacjach skarbowych. Na giełdzie też nie najlepiej.

Publikacja: 01.04.2015 22:00

Trudne warunki do oszczędzania i inwestowania w I kwartale 2015 r. Niskie stopy procentowe, niska re

Trudne warunki do oszczędzania i inwestowania w I kwartale 2015 r. Niskie stopy procentowe, niska rentowność obligacji, marazm na GPW.

Foto: Bloomberg

Pierwszy kwartał 2015 roku nie przyniósł powodów do radości ani posiadaczom oszczędności, ani inwestorom poszukującym zysków na giełdach. Niskie, nawet ujemne stopy procentowe stały się zjawiskiem niemal powszechnym na świecie. Hossę można dostrzec jedynie na nielicznych parkietach. Spadają notowania większości surowców. O zyski więc niełatwo.

Polityka niskich stóp procentowych, prowadzona przez niemal wszystkie banki centralne na świecie, nie sprzyja oszczędzającym. Rozpoczęcie skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny doprowadziło do spadku rentowności papierów dłużnych większości państw europejskich do rekordowo niskiego poziomu. W przypadku 10-letnich obligacji niemieckich jest to zaledwie 0,2 proc. Niewiele wyższa jest rentowność papierów austriackich, duńskich czy holenderskich, a nawet czeskich – waha się od 0,3 do 0,4 proc.

Stopy zwrotu z obligacji mocno stopniały

Na tym tle polskie obligacje skarbowe wypadają całkiem nieźle. Papiery 10-letnie oferowane inwestorom instytucjonalnym zapewniają ok. 2,3 proc. Jest to jednak niewielkie pocieszenie dla tych, którzy lokują swoje oszczędności w funduszach obligacyjnych lub pieniężnych.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy w najlepszych tego typu funduszach można było zarobić nawet 8–10 proc. Natomiast stopy zwrotu wypracowane od początku roku stopniały do 1–2 proc. I szans na poprawę wyników raczej nie ma. W najlepszym razie można liczyć na utrzymanie wartości inwestycji, choć i o to będzie coraz trudniej.

Potencjał wzrostu rentowności papierów o stałym oprocentowaniu jest bliski wyczerpania. Należy raczej się liczyć z odwróceniem dotychczasowej korzystnej tendencji.

Jednocześnie trudno oczekiwać znaczącego wzrostu odsetek od obligacji o zmiennym oprocentowaniu w warunkach, gdy stawki WIBOR, z którymi są one najczęściej skorelowane, sięgają zaledwie 1,65 proc., a deflacja nie daje wielkich szans na rychły wzrost oficjalnych stóp procentowych NBP.

Teraz deflacja, ale co będzie dalej

Prawdopodobna długotrwała stabilizacja oprocentowania na obecnym poziomie będzie ograniczać możliwość zarobku zarówno na obligacjach skarbowych, jak i na innych krótkoterminowych papierach dłużnych.

Jedynym pocieszeniem dla posiadaczy oszczędności jest spadek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Dzięki temu realna wartość wkładów nie maleje.

Trzeba jednak pamiętać, że o opłacalności obecnie podejmowanych decyzji dotyczących lokowania pieniędzy przesądzi nie bieżący poziom deflacji (odnosi się do cen sprzed 12 miesięcy), lecz wskaźnik mierzący przyszłe ceny.

Obecna deflacja, sięgająca w marcu 1,4 proc., poprawia realną zyskowność lokaty bankowej, którą założyliśmy w marcu ubiegłego roku. Natomiast realny zysk z lokaty zakładanej dziś, przy oprocentowaniu wynoszącym średnio 2,3 proc., będziemy mogli ocenić na podstawie deflacji lub inflacji, której wysokość poznamy za rok.

Słabo na giełdzie

W innych segmentach rynku finansowego także niełatwo o zyski. Europejski Bank Centralny rozpoczął ilościowe luzowanie polityki pieniężnej, ale – w przeciwieństwie do podobnych działań prowadzonych przez amerykańską rezerwę federalną – nie spowodowało to powszechnej hossy na giełdach. Od początku roku indeksy znacząco (po ok. 20 proc.) wzrosły tylko na parkietach w Niemczech, we Francji, Włoszech i w Portugalii.

Warszawska giełda wciąż zachowuje się słabo. Wskaźnik największych spółek (WIG20) zyskał w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku jedynie 2,5 proc., WIG (obejmuje najwięcej spółek) wzrósł o około 4 proc., a mWIG40 (40 średnich firm) o 6 proc. Z uwagi na ryzyko związane z inwestowaniem w akcje wskaźniki te nie wyglądają zbyt atrakcyjnie.

Poważnym czynnikiem ograniczającym stopy zwrotu na wielu rynkach jest polityka amerykańskiego Fedu. Zmierza ona w kierunku normalizacji. Zatem należy oczekiwać nie tylko rezygnacji z polityki ilościowego luzowania, ale także stopniowego powrotu stóp procentowych do poziomu powyżej zera.

Jakie możliwości

Konsekwencją oczekiwania na podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych jest umocnienie się dolara. To z kolei prowadzi do spadku notowań surowców, osłabienia walut krajów czerpiących dochody z eksportu surowców oraz krajów z rynków rozwijających się.

Co to oznacza dla przeciętnego inwestora? Musi bardzo ostrożnie podchodzić do lokat powiązanych z cenami surowców (taką konstrukcję mogą mieć np. produkty strukturyzowane oferowane w bankach). Natomiast zwiększona zmienność kursu walutowego powoduje, że inwestowanie na rynkach zagranicznych, potencjalnie bardziej opłacalne, staje się ryzykowne.

Taka sytuacja może się utrzymywać na rynkach finansowych jeszcze przez dłuższy czas. Niestety, dobrej alternatywy dla akcji i obligacji nie ma. W naszych warunkach pozostają w zasadzie jedynie obligacje korporacyjne. Zapewniają one przyzwoite zyski przy rozsądnym, w przypadku większości emitentów, poziomie ryzyka. Można też rozważyć inwestycje w nieruchomości, ale to propozycja dla osób z zasobnym portfelem.

Pierwszy kwartał 2015 roku nie przyniósł powodów do radości ani posiadaczom oszczędności, ani inwestorom poszukującym zysków na giełdach. Niskie, nawet ujemne stopy procentowe stały się zjawiskiem niemal powszechnym na świecie. Hossę można dostrzec jedynie na nielicznych parkietach. Spadają notowania większości surowców. O zyski więc niełatwo.

Polityka niskich stóp procentowych, prowadzona przez niemal wszystkie banki centralne na świecie, nie sprzyja oszczędzającym. Rozpoczęcie skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny doprowadziło do spadku rentowności papierów dłużnych większości państw europejskich do rekordowo niskiego poziomu. W przypadku 10-letnich obligacji niemieckich jest to zaledwie 0,2 proc. Niewiele wyższa jest rentowność papierów austriackich, duńskich czy holenderskich, a nawet czeskich – waha się od 0,3 do 0,4 proc.

Pozostało 83% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy