Komisja Europejska chce zaostrzyć warunki testowania nowych samochodów dla zlikwidowania luk, które pozwalają jeździć nimi po nierealnie gładkich nawierzchniach czy oklejać taśmami drzwi i okna. Chce wprowadzenia od września 2017 surowszych norm.
Z kolei dokument przedstawiający stanowisko branży motoryzacyjnej opracowany przez organizację producentów ACEA stwierdza, że sektor nie może uwzględnić testowania pojazdów wcześniej jak od 1 stycznia 2020. Dokument stwierdza, że dodatkowa zwłoka może być potrzebna, aby wszyscy producenci mieli dość czasu na przetestowanie nowych pojazdów zgodnie z nowymi regułami.
Opracowanie Komisji opublikowane w 2013 r. wykazało, że laboratoryjnymi technikami można wyjaśnić spadek o około jedną trzecią emisji spalin samochodowych w wyniku zmniejszenia zużycia paliwa.
Czwartkowe spotkanie przedstawicieli krajów Unii i Komisji Europejskiej zadecyduje, jakie techniki będą dopuszczalne przy testowaniu pojazdów, a także o dacie wejścia w życie nowych przepisów.
- Wszyscy dobrze wiemy, że podrasowane dane o oszczędności paliwa są bezpośrednim wynikiem testów laboratoryjnych dokonywanych przez producentów. Rządy krajów Unii będą mieć okazję w ten czwartek położyć kres temu oszukiwaniu od 2017 r. - stwierdził Greg Archer z organizacji Transport & Environment walczącej o ekologię w transporcie.