Drozapol rusza ze skupem akcji

Wojciech Rybka, dominujący akcjonariusz, chce wycofać spółkę z giełdy. W ogłoszonym właśnie skupie firma zaprosiła do sprzedaży akcji po 4,1 zł. Taką propozycję negatywnie ocenia inwestor Tomasz Juroszek.

Publikacja: 05.06.2024 04:30

Wojciech Rybka kontroluje 36,35 proc. akcji Drozapolu-Profilu, dających 40,33 proc. głosów

Wojciech Rybka kontroluje 36,35 proc. akcji Drozapolu-Profilu, dających 40,33 proc. głosów

Foto: tel. 603

Notowania Drozapolu-Profilu rozpoczęły wtorkową sesję od zwyżek. Kurs rósł o prawie 5 proc., sięgając 4,1 zł. Tym samym zrównał się z ofertą, jaką akcjonariuszom rano złożyła spółka. Chce skupić 1 350 483 akcji po 4,1 zł. Akcje te stanowią 22,07 proc. kapitału zakładowego i uprawniają do wykonywania 15,63 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.

Przyjmowanie ofert sprzedaży rozpocznie się 5 czerwca i zakończy 14 czerwca.

Ogłoszony skup akcji wpisuje się w plan realizowany przez prezesa i wiodącego akcjonariusza Wojciecha Rybkę. Zamierza on wycofać spółkę z giełdy. Pod koniec lutego Drozapol-Profil i DP Invest ogłosili wezwanie na 2,18 mln akcji po cenie 3,85 zł za akcję. W kwietniu cena w wezwaniu poszła w górę do 4,1 zł. Zbyt wielu akcji przejmującym skupić się nie udało.

Cena jest za niska?

Warunki wezwania krytykował wtedy m.in. inwestor Tomasz Juroszek. Na najnowszą propozycję spółki też zapatruje się negatywnie. W jego ocenie warunki proponowane akcjonariuszom mniejszościowym są niekorzystne.

– Transakcja jest przeprowadzana w sposób nieetyczny, ze szkodą dla akcjonariuszy mniejszościowych, co powoduje, że cierpi renoma polskiej giełdy – uważa inwestor. Zwraca uwagę, że w poprzednich latach Drozapol nie chciał dzielić się zyskami, przeznaczając je na kapitał zapasowy i angażując się w biznes, który miał słabe perspektywy.

– Natomiast po słabych wynikach i po spadku kursu właściciele ogłaszają wezwanie na akcje bez żadnej premii – podsumowuje Juroszek.

Czytaj więcej

Drozapol też stawia na wiatraki

Spółka chce opuścić warszawską giełdę

Zarząd Drozapolu podkreśla, że rok 2023 był dla spółki bardzo trudny. Lektura raportu za I kwartał pozwala stwierdzić, że początek tego roku też był kiepski. Przychody spadły, a na poziomie operacyjnym i netto spółka zanotowała stratę.

W ocenie prezesa poprawy w branży nie widać. Ceny spadają, a popyt jest słaby. Spadający kurs euro też nie sprzyja, bo napływa tani towar z importu, a polskie huty mają problem z opłacalnym eksportem swoich wyrobów. Przychody spółki za I kwartał 2024 r. są najniższe o wielu lat. „Na dzień dzisiejszy trudno oszacować, jaka będzie tendencja w dalszej części roku, zwłaszcza przy aktualnie panujących warunkach cenowych i popytowych na rynku. Niestety szereg niewiadomych, a także sytuacja finansowa wielu firm z branży i branż współpracujących, nie napawa optymizmem” – czytamy w raporcie za I kwartał.

Czytaj więcej

Trudny kwartał dla hurtowników stali

Gdy ogłaszano wezwanie, prezes podkreślał, że przy obecnej sytuacji rynkowej i wielkości spółki Drozapol nie jest w stanie emitować nowych akcji ani pozyskać kapitału w formie obligacji, tak więc status spółki giełdowej stanowi znaczącą pozycję kosztową, nie przynosząc jednocześnie żadnych korzyści.

Obecnie wycena rynkowa Drozapolu wynosi niespełna 25 mln zł. Według danych umieszczonych w raporcie za I kwartał 2024 r. Wojciech Rybka kontroluje 36,35 proc. akcji (dających 40,33 proc. głosów), Grażyna Rybka 27,92 proc. (34,36 proc.), DP Invest 0,02 proc. (0,01 proc.), 6,58 proc. to akcje własne, a pozostałe 29,13 proc. (20,63 proc.) stanowi free float.

Notowania Drozapolu-Profilu rozpoczęły wtorkową sesję od zwyżek. Kurs rósł o prawie 5 proc., sięgając 4,1 zł. Tym samym zrównał się z ofertą, jaką akcjonariuszom rano złożyła spółka. Chce skupić 1 350 483 akcji po 4,1 zł. Akcje te stanowią 22,07 proc. kapitału zakładowego i uprawniają do wykonywania 15,63 proc. głosów na walnym zgromadzeniu.

Przyjmowanie ofert sprzedaży rozpocznie się 5 czerwca i zakończy 14 czerwca.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
DEBATA „RZECZPOSPOLITEJ”
Dyrektywa Women on Boards to także szansa dla biznesu
Ekonomia
Michał Dąbrowski: ARP powinna stać się wehikułem gospodarczym dla polskich firm
Materiał Promocyjny
Niezwykła przestrzeń konferencyjna w Warszawie
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Ekonomia
Słowacja szuka nowych czołgów