Poszkodowany w wypadku, któremu towarzystwo odmawia wypłaty odszkodowania albo wypłaca zbyt niską kwotę, może sam walczyć o należne mu pieniądze. Często jednak nie ma na to siły, bo bardzo ucierpiał w wypadku. Poza tym nie zna się na przepisach, nie wie, za co należy mu się odszkodowanie i jakiej kwoty może żądać. W takiej sytuacji przydatna bywa pomoc fachowców.
Jak grzyby po deszczu wyrastają firmy pomagające w dochodzeniu odszkodowań. Nie warto jednak ślepo ufać każdemu, kto oferuje pomoc w kontaktach z ubezpieczycielem, twierdząc, że ta pomoc nic nie kosztuje. Może się bowiem okazać, że pomoc była nieduża, a koszty wysokie.
Niektóre firmy dochodzące odszkodowań rzeczywiście świadczą usługi bardzo przydatne klientowi, który nie może wyegzekwować odszkodowania od towarzystwa, a jest chory czy niesprawny albo po prostu nie zna przepisów i nie wie, co mu się należy. Wiele firm nie dysponuje jednak fachowcami mającymi uprawnienia do świadczenia pomocy, takimi jak radcowie prawni, adwokaci czy brokerzy, a klientów zdobywa niekoniecznie uczciwymi sposobami.
Na przykład przedstawiciele firm odwiedzają w szpitalu poszkodowanych w wypadku znajdujących się w ciężkim stanie i dają im do podpisania gotowy formularz, który zawiera pełnomocnictwo do dochodzenia roszczeń od ubezpieczyciela z OC sprawcy wypadku. Często pełnomocnictwo obejmuje również odebranie odszkodowania. W umowie jest też wyznaczone wynagrodzenie dla firmy. Zazwyczaj jest to prowizja od uzyskanego odszkodowania. Zdarza się, że sięga ona nawet 30 – 50 proc.
Wyrażenie zgody na przekazanie odszkodowania bezpośrednio na konto pełnomocnika jest niebezpieczne. Do rzecznika ubezpieczonych wpływają skargi od osób, które z tego powodu otrzymały pieniądze z dużym opóźnieniem i w dodatku okrojone o wysoką prowizję.