W tym roku PKN Orlen nastawiony jest na integrację z zagranicznymi firmami, które przejął. Druga pod względem wielkości grupa Lotos szuka szansy na rozwój w kraju, ale wysokie koszty inwestycji mogą odbić się na jej wynikach. Dla Lotosu nie tylko w bieżącym, ale i w przyszłym roku najważniejsza będzie realizacja programu rozwoju, dzięki któremu Rafineria Gdańska zwiększy za trzy lata przerób ropy (z 6 do 10 mln t). Spółka w ciągu dwóch miesięcy powinna zamknąć finansowanie (1,7 mld dol.). Takie zadłużenie oznacza, iż Lotos będzie miał wysokie koszty finansowe. Trudno więc mu będzie w 2008 r. powtórzyć zysk z 2007. – Tym bardziej że warunki makroekonomiczne mogą nadal być niekorzystne – mówi Kamil Kliszcz z DI BRE Banku. Ciążyć będzie także niekorzystny kurs walutowy. – Wyjątkowo mocny złoty nie służy firmom, gdyż ustalają ceny sprzedaży paliwa według notowań rynku w Rotterdamie i nie mogą narzucać wysokich marż – wyjaśnia Kliszcz.

Mimo to Orlen ma szanse w bieżącym roku uzyskać wynik operacyjny zbliżony do zanotowanego w 2007, dzięki m.in. zwiększeniu produkcji paliwa po zakończeniu remontu w rafinerii w Możejkach. Właśnie wykorzystanie pełnych mocy zakładu na Litwie i integracja Orlenu z Możeikiu Nafta to najważniejsze zadanie dla PKN na 2008 r. według p.o. prezesa Wojciecha Heydla. – Poza tym przewidujemy m.in. dywersyfikację kierunków dostaw ropy i wykonanie strategii w części detalicznej, chodzi o rozwój sieci stacji na Litwie i Łotwie – dodaje Heydel.

Dla PGNiG, który ma monopolistyczną pozycję na rynku, istotna będzie walka z Urzędem Regulacji Energetyki o wyższe ceny gazu, tym bardziej że ponosi straty z powodu drogiego importu. Spółki chemiczne, których główny koszt stanowią opłaty za gaz, uiszczą wyższe rachunki. – Jeśli PGNiG podniesie je o 30 proc., koszty w skali roku wzrosną o 126 mln zł – mówi Ryszard Siwiec, prezes ZA Police. Podobne obawy mają Puławy. Ostrożniejszy jest Ciech, zapowiada 225 mln zł zysku wobec 235 mln zł w 2007 r.

wspólpraca Joanna Cabaj