Wyczekiwanie trwa

Na giełdach dominuje niepewność wynikająca ze sprzecznych sygnałów płynących z gospodarki

Publikacja: 01.03.2010 02:48

W ostatnim tygodniu najwięcej zarobili inwestorzy z Hongkongu. Od początku roku – gracze w Rumunii.

W ostatnim tygodniu najwięcej zarobili inwestorzy z Hongkongu. Od początku roku – gracze w Rumunii.

Foto: Rzeczpospolita

Piątkowe, lepsze od prognoz, dane o kondycji amerykańskiej gospodarki okazały się większym wsparciem dla rynków wschodzących niż dla giełd zza oceanu.

– Piątkowy wzrost jest jednak efektem słabości rynków wschodzących z kilku ostatnich dni. Obecnie mamy do czynienia raczej ze zwiększoną zmiennością niż z długoterminowymi trendami – mówi Michael Ganske, szef analiz rynków wschodzących w Commerzbank AG w Londynie.

Jego słowa dobrze oddają zachowanie indeksów w ostatnich tygodniach. Większość rynków wschodzących jest też obecnie poniżej poziomów z końca zeszłego roku.

Inwestorzy dostają sprzeczne sygnały płynące ze światowej gospodarki, przez co nie wiedzą, po której stronie rynku mają się opowiedzieć: czy kupować akcje na większą skalę czy też się ich pozbywać.

Część ekspertów prognozuje, że akcje spółek będą zyskiwać także na kolejnych sesjach. Po zaskakująco dobrych wskaźnikach wyprzedzających dla amerykańskiej gospodarki może się bowiem okazać, że poprawa perspektyw funkcjonowania lokalnych przedsiębiorstw doprowadzi już w niedługim okresie do lepszej sytuacji na rynku pracy. To przełożyłoby się na poprawę kondycji całej gospodarki i na pewno zachęciło inwestorów do zakupów akcji.

W najbliższych dniach inwestorzy będą czekali na kolejne dane z amerykańskiej gospodarki, szczególnie z rynku pracy. W piątek podana zostanie m.in. stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych. Wpływ na warszawską giełdę będą miały również krajowe wyniki finansowe kolejnych spółek.

[i] —Bloomberg[/i]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=w.iwaniuk@rp.pl]w.iwaniuk@rp.pl[/mail][/i]

Piątkowe, lepsze od prognoz, dane o kondycji amerykańskiej gospodarki okazały się większym wsparciem dla rynków wschodzących niż dla giełd zza oceanu.

– Piątkowy wzrost jest jednak efektem słabości rynków wschodzących z kilku ostatnich dni. Obecnie mamy do czynienia raczej ze zwiększoną zmiennością niż z długoterminowymi trendami – mówi Michael Ganske, szef analiz rynków wschodzących w Commerzbank AG w Londynie.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień