Rok 2010 ustanowiono Europejskim Rokiem Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym. W Polsce co piąty dorosły człowiek nie ma konta bankowego, w tym nieco mniej niż połowa nie może korzystać z usług finansowych, bo ich na to nie stać albo wplątali się w pętlę zadłużenia.
Uczestnicy debaty „Usługi finansowe dla wszystkich Polaków”, zorganizowanej przez „Rz” i Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe zastanawiali się, jak można zmniejszyć zjawisko wykluczenia finansowego. Za jedną z głównych jego przyczyn zgodnie uznano niewystarczającą wiedzę ekonomiczną Polaków, ale też pewną niedbałość instytucji finansowych o to, by ich usługi były dostępne dla szerokich grup.
[srodtytul]Jaka skala[/srodtytul]
– W 2007 r. GUS wyliczył, że przeciętny dochód w rodzinie na jedną osobę to 929 zł miesięcznie. A wydatki to 809 zł. Czyli decyzje finansowe o oszczędzaniu czy odkładaniu dotyczyły 118 zł – mówiła Halina Wasilewska-Trenkner, b. minister finansów i b. członek Rady Polityki Pieniężnej. – W roku 2008, który był bardzo dobry dla gospodarki, przeciętny dochód wzrósł do 1024 zł, a przeciętne wydatki to 904 zł. – Czyli nawet w dobrym roku pozostawało do dyspozycji 140 zł. To pokazuje, jakiej skali są możliwe oszczędności czy inwestycje.
[wyimek] Pod koniec ubiegłego roku 170 tys. Polaków miało zaciągniętych dziesięć lub więcej kredytów[/wyimek]