Elementem bankowej strategii są organizowane często promocje dla nowych klientów. Taka promocja wspiera na przykład sprzedaż konta Wydajesz & Zarabiasz w BZ WBK. Otwarcie rachunku bank premiuje kwotą 100 zł, jednak na bonus mogą liczyć tylko nowi klienci, a więc tacy, którzy w ciągu minionych 12 miesięcy nie korzystali z ROR w BZ WBK. Osoby, które związały się z tym bankiem wcześniej, mogą tylko żałować, że zbytnio pospieszyły się z decyzją. Im premia się nie należy.
Podobnych przykładów można znaleźć więcej. Nowi klienci banków zwykle mogą na preferencyjnych zasadach korzystać z kart kredytowych. W pierwszym roku obowiązywania umowy nie płaci się ani za wydanie plastiku, ani za jego obsługę. W kolejnych latach z opłaty są zwalniani już tylko klienci, którzy wydają bezgotówkowo znaczne sumy. Od pozostałych pobierane jest kilkadziesiąt złotych opłaty. Znacznie rzadziej w cennikach pojawiają się zapisy obniżające opłatę w drugim i kolejnych latach korzystania z produktu.
Jednym z wyjątków są stawki za korzystanie z limitu kredytowego w rachunku w Kredyt Banku. Za jego obsługę w pierwszym roku płaci się 1,99 proc. kwoty dostępnego zadłużenia, a w kolejnych latach – już tylko 1,5 proc. Zwykle jednak polityka jest odwrotna i jeśli stawki są zróżnicowane, to te lepsze oferowane są nowym klientom.
Takie podejście banków można próbować tłumaczyć małą aktywnością klientów, którzy rzadko decydują się na zmianę konta, karty czy kredytu. Instytucjom finansowym nie opłaca się więc inwestować w ich utrzymanie, bo nawet jeśli narzekają, to i tak rzadko zdecydują się zmienić usługodawcę. Większego wysiłku wymaga pozyskanie nowych klientów i za to banki są skłonne płacić.
[wyimek]100 złotych nawet tyle w czasie promocji banki płacą klientom za otwarcie konta lub zakup karty kredytowej[/wyimek]