Włosi sprzedali dzisiaj jednoroczne bony skarbowe o łącznej wartości 8,5 mld euro. Średnia rentowność oferowanych dzisiaj papierów spadła do poziomu 0,864 proc. wobec 1,46 proc. na analogicznej aukcji w połowie grudnia ubiegłego roku. Są to poziomy nie notowane od stycznia 2010 r. Dobry wynik nie wywołał jednak fali optymizmu wśród analityków. Oceniają, że obserwowany trend może być wywołany przez większą skłonność inwestorów do ryzyka, co jest normalne na początku każdego roku. W efekcie ceny włoskich bonów wyraźnie skoczyły.

- To, w połączeniu ze wzrostem apetytu na włoskie papiery, powinno wspierać dalsze spadki rentowności krótkoterminowych papierów Włoch - powiedział Luca Cazzulani, analityk UniCredit.

Identyczny trend, co we Włoszech, obserwujemy także w Hiszpanii. Dzisiaj Madryt sprzedał obligacje zapadające w 2015, 2018 i 2026 roku za łącznie 5,82 mld euro. Jest to znacznie więcej, niż wynosiła pierwotna oferta ustalona na poziomie od czterech do pięciu mld euro.

W przypadku wszystkich wymienionych typów papierów odnotowano wzrost ceny. Rentowność trzyletnich obligacji spadła do 2,476 proc. wobec 3,282 proc. osiągniętych podczas grudniowej aukcji. Dochodowość pięcioletnich papierów zmalała do 3,988 proc. z 4,680 proc. w listopadzie. Obligacje z terminem zapadalności w 2026 r. sprzedawano natomiast z rentownością 5,555 proc. wobec 6,191 proc. poprzednio.

- Dzisiejsza aukcja wyraźnie pokazała, że nie ma już większych powodów do obaw, że Hiszpania podąży drogą wcześniej przebytą przez Grecję, Irlandię i Portugalię – twierdził Fadi Zaher, ekonomista z Barclays Wealth and Investment Management. – Problemy mogą jednak powrócić, kiedy cięcia budżetowe odcisną swój wpływ na rynek pożyczek bankowych i kondycję przedsiębiorstw – dodał.