Bali ostrzejsze niż Kioto

Emisja gazów cieplarnianych. Deklaracja z Bali zmusza wszystkie kraje świata do bardziej radykalnej walki z ociepleniem klimatu. Wielu z nich utrudni walkę z ubóstwem

Publikacja: 10.12.2007 03:59

Bali ostrzejsze niż Kioto

Foto: AFP

Wszystkie kraje muszą bardziej przyłożyć się do przeciwdziałania skutkom ocieplenia klimatu. A kraje bogate muszą zrobić w tym kierunku więcej niż biedne – wynika z projektu deklaracji końcowej, którą w piątek podpiszą delegaci 190 krajów uczestniczący w konferencji na Bali.

Zacznie ona obowiązywać od roku 2012, czyli od momentu wygaśnięcia postanowień protokołu z Kioto. Deklaracja z Bali jest znacznie ostrzejsza niż postanowienia z Kioto, zobowiązujące do obniżenia emisji gazów o 5 proc. poniżej poziomu z 1990 roku. Okazało się bowiem, że wprowadzenie ograniczeń nie powstrzymało niekorzystnych zmian pogodowych. Obecnie środowisko naturalne jest znacznie bardzie zatrute niż w momencie podpisywania przez 36 krajów uprzemysłowionych (oprócz USA) protokołu z Kioto.

Autorami czterostronicowego dokumentu przygotowanego pod nadzorem ONZ są delegacje Indonezji, Australii i RPA. Zawiera on między innymi zalecenie dla krajów bogatych, aby do roku 2020 ograniczyły emisję gazów cieplarnianych o 25 – 40 procent poniżej poziomu z 1990 roku. Do większej dbałości o środowisko zostały zobowiązane również kraje rozwijające się, mimo ich protestów, że takie ograniczenia niekorzystnie wpłyną na ich wyniki gospodarcze, a co za tym idzie na zmniejszenie poziomu ubóstwa. „Wyzwanie, jakim jest ocieplenie klimatu, powoduje, że wszystkie kraje muszą podjąć zobowiązania” – czytamy w projekcie deklaracji. Do włączenia krajów rozwijających się do tego porozumienia przekonały Kanada, Australia i Japonia, ale niewiele brakowało, aby konferencja została zerwana.

Kraje bogate będą musiały dokonywać ostrych cięć emisji już od momentu obowiązywania dokumentu. Kraje biedniejsze takie ograniczenia będą musiały poprzedzić akcją edukacyjną, a dopiero potem przystąpić do ich zmniejszania. W dokumencie podkreślono również, że priorytetem dla światowej gospodarki pozostaje jej rozwój i równoczesna likwidacja stref ubóstwa. Zdaniem jego autorów najwyższy stopień zanieczyszczenia powietrza nastąpi za 10 – 15 lat.

W projekcie deklaracji przewidziano trzy możliwości postępowania po balijskiej konferencji. Ostateczny termin podpisania nowych zobowiązań został wyznaczony na koniec roku 2009 podczas konferencji ONZ w Kopenhadze.

Australijski minister handlu, Simon Crean wskazywał, że ograniczenie szkodliwych emisji może być opłacalne, bo niewykorzystanymi limitami można handlować. Dla krajów biedniejszych jednak jest to małym pocieszeniem, bo limity są surowe i przestrzeganie ustaleń będzie dla nich bardzo kosztowne, mimo że otrzymają częściowy zwrot kosztów w formie międzynarodowej pomocy. W zupełnie innej sytuacji są 43 małe państwa wyspiarskie (np. Malediwy). Domagały się one jeszcze ostrzejszych cięć. To właśnie one zarobią najwięcej na niższych limitach emisji. Ale z drugiej strony globalne ocieplenie właśnie dla nich jest największym zagrożeniem. Rosnący poziom mórz grozi ich całkowitym zatopieniem.

Wszystkie kraje muszą bardziej przyłożyć się do przeciwdziałania skutkom ocieplenia klimatu. A kraje bogate muszą zrobić w tym kierunku więcej niż biedne – wynika z projektu deklaracji końcowej, którą w piątek podpiszą delegaci 190 krajów uczestniczący w konferencji na Bali.

Zacznie ona obowiązywać od roku 2012, czyli od momentu wygaśnięcia postanowień protokołu z Kioto. Deklaracja z Bali jest znacznie ostrzejsza niż postanowienia z Kioto, zobowiązujące do obniżenia emisji gazów o 5 proc. poniżej poziomu z 1990 roku. Okazało się bowiem, że wprowadzenie ograniczeń nie powstrzymało niekorzystnych zmian pogodowych. Obecnie środowisko naturalne jest znacznie bardzie zatrute niż w momencie podpisywania przez 36 krajów uprzemysłowionych (oprócz USA) protokołu z Kioto.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy