Najmniej chętni do obdarowywania innych są Holendrzy – deklarują wydatki rzędu 173 euro na osobę – wynika z badań firmy doradczej Deloitte przeprowadzonych w 19 krajach europejskich USA i RPA. Jak już pisaliśmy, wg badań TNS OBOP statystyczny Polak na prezenty wyda w tym roku 277 zł (76,5 euro) – co da łącznie i tak imponującą kwotę 7,5 mld zł. Wysoko w rankingu są Czesi, którzy znaleźli się w nim pierwszy raz – na zorganizowanie świąt chcą przeznaczyć po 506 euro na osobę, z czego 306 euro wydadzą na upominki. 95 proc. ankietowanych Czechów stwierdziło, że będą to ich najdroższe święta. – Detaliści muszą to maksymalnie wykorzystać – mówi Martin Tesar z czeskiego oddziału Deloitte.

Dużo wydają także Brytyjczycy – chcą na święta przeznaczyć po 706 funtów na osobę – rok temu były to 662 funty. Ich wydatki na prezenty w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosły o 2 proc., do 378 funtów. – Mimo wcześniejszych sygnałów, że nastoje konsumenckie będą gorsze, nic takiego nie nastąpiło. Ludzie czują się pewnie, jeśli chodzi o miejsce zatrudnienia – mówi Richard Lloyd-Owen z Deloitte.

Nie wszędzie jednak w Europie panuje optymizm. Według analityków Deloitte mały entuzjazm do wydawania pieniędzy na święta panuje w Hiszpanii, Portugalii i Francji.

Mniej wydadzą też Amerykanie, co jest związane z oznakami kryzysu gospodarczego, które pojawiły się w tym roku w Stanach Zjednoczonych. 41 proc. ankietowanych stwierdziło, że na tegoroczne święta wyda mniej niż przed rokiem. Statystyczny Amerykanin chce na nie przeznaczyć 569 dol. – przed rokiem była to kwota 584 dol.

Mimo to analitycy Deloitte spodziewają się, że sprzedaż detaliczna w USA w sezonie świątecznym wzrośnie o 4,5 – 5 proc.