W tegorocznym budżecie kraju znalazło się 20 mld hrywien (4 mld dol.) na realizację rekompensat.
Banki Ukrainy prowadzą rejestrację osób, które posiadają radzieckie książeczki oszczędnościowe. Ich właściciele otrzymają po 1000 hrywien odszkodowania. W pierwszej kolejności będą to ci, którzy mieli na lokatach po 5 tys. radzieckich rubli.
W ramach rekompensaty ukraińskie państwo będzie także umarzać długi mieszkańców za usługi komunalne.
Wyborcza obietnica liderki BJuTy już wcześniej budziła zastrzeżenia ekspertów, którzy podkreślali, że wypłaty rekompensat zrujnują ukraińską gospodarkę. – To populizm. Pani premier obiecuje finansowe zadośćuczynienie m.in. z prywatyzacji. W tej sprawie rządzące partie polityczne nie osiągnęły dotychczas kompromisu – powiedział „Rz” Ołeksandr Paschawer, doradca ds. prywatyzacyjnych prezydenta Wiktora Juszczenki.
Analitycy podkreślają, że wysokość rekompensat jest symboliczna. – Potrzebujemy co najmniej dwóch lat, by oszacować długi wobec Ukraińców, którzy w czasach radzieckich otwierali lokaty – mówił kijowskiej gazecie “Dieło” Anatolij Gułej, szef zarządu Oszczędnościowego Banku Ukrainy.Po rozpadzie ZSRR Litwa wypłaciła poszkodowanym mieszkańcom najwyższe rekompensaty za utracone oszczędności – od 960 do 2 tys. dol. (80 proc. zysku z prywatyzacji). Zadośćuczynienie Rosji wobec obywateli sięgnęło zaledwie 160 mld rubli na 10,9 tryliona rubli zadłużenia – napisał rosyjski portal Newsru.com. Julia Tymoszenko na spotkaniu z przedstawicielami ministerstw poinformowała w poniedziałek, że inflacja na Ukrainie w całym roku 2007 wzrosła do rekordowego poziomu 17 proc.