Nadchodzące święta, słabsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy oraz niekończące się obawy o stan amerykańskiej gospodarki nie zachęcają inwestorów do zakupów. Stąd wczorajsze spadki na światowych giełdach.
Przecenę szczególnie mocno widać było na rynkach wschodzących. Ale też na rozwiniętych europejskich giełdach dominował czerwony kolor. Wyprzedaż na rynkach surowcowych spowodowała ostrą przecenę spółek z tej branży. Paneuropejski indeks sektora stracił wczoraj ponad 3 proc. Po chwilowym odbiciu znów mocno taniały akcje banków i instytucji finansowych. Sytuacja uspokoiła się nieco po otwarciu giełd w USA. Zwyżki tamtejszych indeksów ograniczyły przecenę w Europie.
Nastroje z giełd światowych niestety nie przeniosły się na GPW, gdzie dzień zakończył się ostrymi spadkami. Najwięcej, bo 2,5 proc., stracił WIG20. Przed przeceną uchronił się jedynie wskaźnik najmniejszych firm sWIG80. Na GPW handel odbywał się wczoraj pod dyktando arbitrażystów, których aktywność wzrosła w związku z wygasaniem kontraktów terminowych na akcje i indeksy (dzień trzech wiedźm). Dzięki temu, mimo że to ostatnia przed świętami sesja, obroty przekroczyły 2,4 mld zł. To najwyższy poziom od końca stycznia tego roku. Najprawdopodobniej jednak już we wtorek sytuacja wróci do normy z ostatniego miesiąca, kiedy to podczas jednej sesji właściciela zmieniały akcje za 1,2 mld zł.
Wczoraj na rynku zadebiutowały dwie spółki. Na GPW pojawiła się informatyczna spółka Power Media. Na zamknięciu notowań za prawa do jej akcji płacono o 10 proc. mniej, niż wynosiła cena emisyjna. Z kolei na NewConnect zadebiutowały akcje DFP Doradztwo Finansowe. Na koniec dnia potaniały o 10 proc. wobec kursu odniesienia.